11 August 2016

Pod słońcem Toskanii!

Italy
Autor:
Di | Italy

DSC_0304 (2)

Motywacja i energia do działania to bardzo dziwne twory. Niby na co dzień nie masz z nimi problemu, ale kiedy potrzeba ich najbardziej, nagle postanawiają wziąć sobie urlop. Na próżno ich szukam – spakowały się, zabrały paszporty i tyle je widziałam. Mam wobec tego totalną niemoc twórczą i to właśnie wtedy, kiedy najbardziej jest mi potrzebna! Mam Wam tyle do przekazania, podróżnicze wpisy piętrzą się czekając na swoją kolej, a nie wspomnę nawet o pozostałych kategoriach. Ilością pomysłów, które miałam już dawno tu zrealizować mogłabym obdzielić całą armię blogerów. Tymczasem ja najchętniej całe dnie spędzałabym na czymś abolutnie nieproduktywnym. Zdarza mi się to po raz pierwszy, bo zazwyczaj energii mam za trzech i jest mi z tym bardzo dziwnie. Zrzucam winę na sierpień, który pachnie jeszcze wakacjami i żyję nadzieją, że wrzesień przyniesie mi nowe moce, a przynajmniej zakończy urlop tych starych. Wrzesień jest dla mnie pod tym względem magiczny, bo to zawsze wtedy tworzę swoje listy „to do” takie, jakie reszta świata sporządza w styczniu. To chyba pozostałość po czasach szkolnych i studenckich – wraz z powrotem do nauki i obowiązków zawsze potrafiłam się zmotywować.

Póki co zebrałam się (a trwało to niemal tydzień) do przygotowania dla Was pierwszego prawdziwego wpisu z naszej podróży. Zaczynam od końca, bo to koniec najbardziej zapadł w nasze serca (ok. Nie oszukujmy się. Włochy kochają wszyscy i to właśnie ten temat wszystkich najbardziej interesuje). Opowiem Wam dzisiaj o regionie, który przyciąga romantyków z całego świata. Regionie, który jest tłem wielu wspaniałych filmów, książek, wierszy, obrazów i snów przeciętnego człowieka. Regionie, który płynie winem, pachnie najlepszym makaronem, szumi złotymi kłosami zbóż i opowiada o romansach zagubionych tu podróżników. Regionie, pod którego słońcem dzieją się rzeczy niesamowite, piszą się scenariusze tak piękne, że aż niemożliwe. Rozsiądźcie się wygodnie w fotelach i zaparzcie sobie ulubioną herbatę – zabieram Was do Toskanii!

DSC_0296 (2)

Kojarzycie "Gladiatora"? To chyba pytanie retoryczne. To właśnie tutaj kręcona była najbardziej wzruszająca scena z filmu.

Kojarzycie „Gladiatora”? To chyba pytanie retoryczne. To właśnie tutaj kręcona była najbardziej wzruszająca scena z filmu.

DSC_0374 (3)

DSC_0380

DSC_0447 (2)

DSC_0537 (2)

DSC_0539 (2)

Zacznijmy od początku. Jak przygotować się na wyjazd do Toskanii? To proste! Obejrzyjcie filmy z Toskanią w tle, przeczytajcie książki, których akcja toczy się w tym cudownym regionie, przejrzyjcie przewodniki i poszukajcie informacji na blogach. Ze swojej strony mogę polecić Wam przede wszystkim:

Ostatni film jest filmem dokumentalnym z serii, którą oglądamy przed każdym wyjazdem. Te filmy są świetne i można z nich wiele się dowiedzieć o naszej destynacji.

Z książek najbardziej polecam Wam moje odkrycie roku: niby to przewodnik, niby powieść. Autor książki odkrywa Toskanię, jakiej nie znamy. Kawałek po kawałku. Kęs makaronu po łyku czerwonego wina. Kilka kilometrów przejechanych pociągiem po kilkunastu przejechanych na rowerze. Razem z nim odkrywałam Ukrytą Toskanię przy okazji napawając się jej bezdyskusyjnym pięknem.

DSC_0864 (2) kopia

Oczywiście te wszystkie filmy i książki będą cieszyć Was bardziej z lampką wina w ręce – koniecznie Chianti;)

DSC_1027 (2)

Kiedy już jesteśmy odpowiednio przygotowani do podróży, musimy spojrzeć na mapę. Cudownie jest się zgubić i odkrywać nowe miejsca przypadkiem, ale gdzieś przecież musimy spać. Ułatwmy sobie więc zadanie i poszukajmy noclegu, który będzie w strategicznym miejscu i da nam możliwość odkrycia niemal całego reegionu, który wcale nie jest taki mały. Spójrzcie:

Źródło: http://3.bp.blogspot.com/-9ef9SmLAvHw/U0mMGFvdQ4I/AAAAAAAARrE/rQRigOt9Is8/s1600/mapa.jpg

Źródło: http://3.bp.blogspot.com/-9ef9SmLAvHw/U0mMGFvdQ4I/AAAAAAAARrE/rQRigOt9Is8/s1600/mapa.jpg

Moja rada: najlepiej poszukać noclegu gdzieś pośrodku. Wtedy łatwiej będzie nam dotrzeć do miejsc, do których dotrzeć trzeba. My zdecydowaliśmy się na nocleg niedaleko Cortony (tak tak. Wpływ filmu „Pod Słońcem Toskanii” jest ogromny;)). Dzięki temu mieliśmy blisko zarówno na wybrzeże jak i w głąb kraju. Rzut beretem była Florencja (której nie zwiedzaliśmy, bo zrobiliśmy to już przy okazji wcześniejszego pobytu), Piza, Siena, Val d’Orcia, Livorno, a nawet Rzym (który de facto z Toskanią nie ma już nic wspólnego, ale Rzym to Rzym i każda okazja do jego odwiedzenia jest dobra;)).

Jaki nocleg? Niech Wam nie przyjdzie do głowy szalony pomysł nocowania w hotelu, a już zwłaszcza tym z gwiazdkami jako największą dumą. Toskania rządzi się swoimi prawami. Tutaj najpiękniejszy i najbardziej porządany nocleg to AGROTURYSTYKA. Wybór jest ogromny! Jeśli w miarę wcześnie zaplanujecie swoje wakacje, to trafić Wam się mogą prawdziwe perełki. My zdecydowaliśmy się dość późno i wyboru wielkiego nie było, ale… trafiliśmy i tak na agroturystykę, o której śniłam odkąd pierwszy raz usłyszałam o Toskanii. Cudownie położona, oddalona od cywilizacji, przy wiejskiej drodze, na wzgórzu. Dom w starym stylu, ale wnętrze bardzo czyste i zadbane. Otwarta zaledwie 3 lata temu, więc wszystko jeszcze pachnie nowością. Wystrój wnętrz idealny – dokładnie tak, jak to sobie wyobrażałam. Rozległy ogród, w którym do dyspozycji mamy część wypoczynkową, sportową, grillową i … basen z widokiem. Widok na pola słoneczników, winnice i pozostały sielski krajobraz Toskanii. Najpyszniejsze włoskie śniadania serwowane w klimatycznej jadalnii, własna produkcja win i serów i gospodarze tak mili, że chciałbyś tu zostać na zawsze:) O agroturystyce opowiem Wam jednak innym razem, na razie nacieszcie się kilkoma zdjęciami:

DSC_0104 (2)

DSC_0159

DSC_0160

DSC_0161

DSC_0162

DSC_0167

2

DSC_0191

 

DSC_0192

DSC_0220 (3)

DSC_0570 (3)

DSC_0981 (2)

Ravioli

Ravioli z truflami mogłabym jeść codziennie! I tak właśnie robiłam;)

DSC_0943 (3)

Codzienna pobudka z rajskimi widokami to chyba marzenie większości z nas, a spełnić je można właśnie w Toskanii:) Poza słońcem, sielskim krajobrazem, ciszą, spokojem i pysznym jedzeniem region ten oferuje nam możliwość zwiedzenia wielu miejsc. Średniowieczne miasteczka na wzgórzach z kamiennymi domkami, zamkami, kościółkami i krętymi, ciasnymi uliczkami, bez możliwości wjazdu samochodem, tak bardzo do siebie podobne, a tak różne. Udało nam się odwiedzić kilka i zaraz Wam o nich napiszę, jednak na bardziej szczegółowe opowieści będziecie musieli poczekać: mam zamiar zabrać Was w każde odwiedzone przez nas miejsca w odrębnych wpisach, dziś tylko delikatnie w nich zasmakujemy;)

1. Cortona.

4

DSC_0826

DSC_0882 (2)

Uliczki, którymi przechadzała się Frances Mayes, cisza, spokój i atmosfera dawnych czasów. Cortona warta jest wspinania się na dość spore wzgórze i gubienia się w gąszczu schodów i tajemniczych przejść.

2. Volterra.

DSC_0452 (2)

DSC_0482 (3)

DSC_0498 (2)

Moim głównym powodem odwiedzenia Volterry było oczywiście sprawdzenie, czy K. będzie błyszczał tak jak Edward z sagi „Zmierzch”;) Przy okazji odkryłam najpiękniejsze miasteczko w Toskanii i dowiedziałam się, że stopa Edwarda wcale nie stanęła w Volterze, jak to było przedstawione w książce i filmie, a w Montepulciano. Zgadnijcie dokąd wybraliśmy się wracając z Volterry?;)

3. Montepulciano.

DSC_0049 (2)

DSC_0082 (2)

Ah te urocze zakątki! I najlepsze lody w okolicy! Co 5 metrów zejście wąską uliczką na taras widokowy, małe, ale tętniące życiem restauracyjki … czy można chcieć czegoś więcej?

4. Miasteczko, którego nazwy nie pamiętam… (?!)

DSC_0376

Znajdę ją, obiecuję;) Trafiliśmy tam po prostu przypadkiem, robiąc zdjęcia w okolicy. Zauroczyło nas na tyle, że postanowiliśmy zrobić sobie wieczorny spacer. To miejsce miało w sobie zupełnie inną magię niż pozostałe miasteczka, więc koniecznie muszę przeprowadzić małe dochodzenie i odkryć jego nazwę.

5. Val d’Orcia.

DSC_0272 (3)

Najpiękniejsze wschody i zachody słońca są właśnie tutaj. Każda pocztówka z Toskanii ukazuje dokładnie ten krajobraz. To kraina marzeń każdego, kto choć trochę interesuje się fotografią. To tęsknota Gladiatora za domem. To kwintesencja Toskanii.

6. Spiagge Bianche, Vada.3

DSC_0291 (2)

DSC_0396 (2)

Miejsce, które przenosi nas na karaibskie wyspy. Lazurowa woda, biała plaża i tylko te fabryczne kominy psują efekt. Woda w tym miejscu zawdzięcza swój niesamowity kolor fabryce i jej odpadom, ale to było już dawno temu. Woda została oczyszczona, a plaża zyskała miano bardzo czystej – ma Błękitną Flagę, więc kąpiel jest tutaj bardzo bezpieczna:) Polecam wybrać się choć na jeden dzień, bo tak ładnej plaży nie widziałam nawet na Dominikanie.

7. Elba.

DSC_0556 (2)

DSC_0587 (2)

DSC_0650 (2)

DSC_0635

DSC_0670 (3)

DSC_0745 (4)

DSC_0777

Zgodnie z tym, co mówi legenda, podczas kąpieli w morzu bogini Wenus rozsypał się naszyjnik z pereł i to właśnie jedną z tych pereł jest Elba. Mogę się z tym zgodzić w 100%. Elba to prawdziwa perełka w Toskanii. Żeby się tam dostać najlepiej przepłynąć promem, który kursuje bardzo często z portu w Piombino i po godzinie drogi jesteśmy na Elbie. Wyspą tą od lat zachwyca się moja mama i teraz już wiem dlaczego. To nie tylko czyste, białe plaże, lazurowa woda, śródziemnomorska roślinność, kolorowe domki, ale też wysokie góry, tajemniczy ląd i willa Napoleona, który został tu zesłany. Już nie mogę się doczekać kiedy opowiem Wam o tej wyspie nieco więcej, bo to moje ulubione odkrycie podczas naszych wakacji:)

8. Piza.

1

DSC_0058

Podczas pobytu w Toskanii obowiązkowym punktem jest wizyta w Pizie i podtrzymanie jej krzywej wieży. Sprawdziliśmy – wieża faktycznie ledwo stoi!;)

9. Cinque Terre.

DSC_0534

DSC_0549

DSC_0591 (4)

DSC_0657 (3)

DSC_0682 (3)

DSC_0690

DSC_0697

DSC_0686

DSC_0676 (3)

Toskania to również doskonała baza do wypadów w inne regiony, np. na wybrzeże Liguryjskie. Kto raz był w którymś z miasteczek tworzących Cinque Terre ten wie, że nie ma piękniejszego miejsca na Ziemi. Ze swojej strony polecam Manarolę i zapierające dech w piersiach zachody słońca na tle bajecznie kolorowych domków:)

10. Portofino.

DSC_0499 (3)

DSC_0511

DSC_0434

DSC_0444 (3)

DSC_0427 (3)

DSC_0436

Jest lato w Portofino i strumieniami płynie wino … Co takiego jest w tym miasteczku, że przyciąga ono najbardziej znanych ludzi z całego świata? Z pewnością chodzi o specyficzny klimat, ale nie tylko. To miejsce jest po prostu cudowne! Zrobienie sobie w nim zdjęcia w czerwonej jak wino sukni było moim marzeniem od zawsze i nareszcie się spełniło! Zakochałam się tutaj od pierwszego wejrzenia we wszystkim:)

11. Genua.

DSC_0381 (3)

DSC_0327

DSC_0349

DSC_0351

Odkąd obejrzałam „Genua. Włoskie lato” wiedziałam, że prędzej czy później muszę się znaleźć w tym tajemniczym, nieco mrocznym mieście. Tak zapamiętałam je w filmie i takie odczucia miałam podczas wizyty w nim. Kręte uliczki, zaułki i dziwnie przyglądający Ci się ludzie. Z drugiej strony przepiękny port, architektura i … możliwość załapania się na prawdziwe włoskie wesele! Uchwycenie na zdjęciu ich emocji – bezcenne!

12. Rzym.

DSC_0730 (3)

Do Rzymu mieliśmy zaledwie 3 godzinki drogi, więc jak można byłoby do niego nie wpaść choćby na jeden dzień? Nie sądziłam, że rzucając kilka lat temu monetą do Fontanny Di Trevi spełni się moje życzenie odwiedzenia stolicy Włoch ponownie. To jednak wszystko zasługa K. – porwał mnie do Rzymu na randkę, na pyszne lody przy Fontannie i na obiad do ulubionej restauracji. Jak tu nie kochać tak wspaniałego narzeczonego? <3

13. Jezioro Como.

DSC_0957

DSC_0941 (3)

DSC_0990 (3)1

A to już zupełnie poza Toskanią, ale jeśli na wakacje wybierzecie się samochodem, a uwierzcie mi, że tutaj to jedyny słuszny środek transportu, to polecam w drodze powrotnej wstąpić nad urokliwe jezioro Como. Kwintesensja Włoch w całej okazałości:)



 

Jak widzicie wakacje w Toskanii mogą być bardzo urozmaicone. To nie tylko piękne scenerie z romantycznych filmów, ale też mnóstwo powodów do zwiedzania, spacerowania, wspinania się w górach. Gwarantuję Wam, że po takich wakacjach zakochacie się we Włoszech, o ile do tej pory tego nie zrobiliście:)

Tymczasem uciekam robić pizzę, caprese i faszerowaną cukinię na naszą włoską kolację z przyjaciółmi, a z Wami widzę się już całkiem niedługo:) Ciao!

DSC_0137 (3)

DSC_0936

DSC_0916 (3)

 

 

 

 

 

 

 

 

FacebookTwitterGoogle+

Liczba komentarzy: 9

  1. / OdpowiedzAnna
    Przepiękne zdjęcia zapraszają do Toskanii i okolic! Jeszcze nigdy nie miałam okazji być we Włoszech, ale po takich opisach chciałabym tam pojechać choćby dzisiaj!
    • / Odpowiedzoptimo24
      Pierwsze zdjęcie - :o Motywacja niestety ucieka, kiedy jej sie najbardziej potrzebuje.
  2. / OdpowiedzJola
    Pięknie! Cudowne zdjęcia i krajobrazy. Muszę też tam pojechać - dodałam do listy miejsc, które trzeba odwiedzić. Jak szukaliście noclegu? Na stroni typu booking.com?
  3. / OdpowiedzKarla
    Muszę powiedzieć że żaden wpis do tej pory tak mnie nie zachęcił do wyjazdu... Już nawet znalazłam tę agroturystykę na booking i niemal zarezerwowalam na przyszły rok :) Czekam z niecierpliwością na wpis o tym miejscu z większą ilością informacji i opinii.
    • / OdpowiedzDi
      Ale się cieszę!:) Wpis pojawi się już niedługo:)
  4. / OdpowiedzAdzik tworzy
    Zdjęcia w plenerze wyszły przepięknie! Swoją drogą, świetny flamingo-ponton. :)
  5. / OdpowiedzBlair czyta
    Umiesz rozbudzić wyobraźnię! O wakacjach we Włoszech marzę od dawna i czuję, że to będzie mój cel za rok. Cudowne zdjęcia i piękne wspomnienia :) Zostaję u Ciebie.
  6. / OdpowiedzI'm a young wife
    Kochana, chyba oszaleję z zazdrości! A tak naprawdę to bardzo cieszę się, że udało Wam się tak wspaniale spędzić czas! Włochy wciąż są naszym wielkim marzeniem, bo na razie poznaliśmy tylko ich górzystą, północną część. Toskanię jednak postanowiliśmy odwiedzić już z dziećmi ;-) wciąż wzdycham do tych pięknych terenów, wina, spokoju i romantyzmu. Cudowne zdjęcia! Aż trudno byłoby wybrać jedno jedyne!

Dodaj odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany