Pico del Teide, to wulkan, który przez wielu wyspiarzy nazywany jest Padre Teide. Nazwa wywodzi się z mitologii Guanczów, czyli pierwotnych mieszkańców wyspy. Ponoć zły demon Guayota zamieszkiwał w piekle identyfikowanym z potężnym wulkanem wyrastającym pośrodku wyspy, zwanym Echeide, czyli Teide. Jest to aktywny wulkan wznoszący się na wysokość 3718 m. n.p.m., pośrodku potężnej kaldery. Sama kaldera ma średnicę ponad 17 kilometrów, 48 kilometrów obwodu i ściany wznoszące się na wysokość 600 metrów, a jej wnętrze wypełniają różne typy lawy. Kaldera wraz z Teide to jedno z najbardziej niesamowitych miejsc na Teneryfie! Pewnie dlatego od 1954 r. teren o powierzchni 190 kilometrów kwadratowych jest parkiem narodowym.
Park Narodowy Las Canadas del Teide i okalające go lasy zajmują niemal całą centralną część wyspy. Nie ma tu żadnych miast czy wiosek, a jedynymi śladami bytności człowieka na tym terenie są pozostałości szałasów pasterzy kóz. Najwyżej położona miejscowość na wyspie, która znajduje się za południową granicą obszaru chronionego, to Vilaflor de Chasna – dalej czeka nas już tylko spotkanie z prawdziwą, piękną naturą. Różnobarwny krajobraz stworzony z zastygłej lawy naprawdę robi wrażenie:)
Od kiedy tylko zobaczyłam w Internecie zdjęcia z Teide wiedziałam, że muszę kiedyś się tam znaleźć! Wspominałam już Wam, że widoki przypominają te z Doliny Śmierci w USA, a to moje kolejne marzenie;) Cisza, spokój, pustka i ta świadomość, że na przestrzeni kilometrów nie ma nic! To miejsce jest wyjątkowe i zdecydowanie jest numerem jeden na Teneryfie.
Z praktycznych informacji: Za wjazd na teren Parku nie pobiera się opłat, nie ma też wyznaczonych godzin otwarcia. Najlepiej wybrać się samochodem i zatrzymywać, kiedy tylko nam się zachce, a chcieć będzie się często, bo każdemu cudownemu widokowi trzeba zrobić zdjęcie;) Na Teide można też wjechać kolejką, ale my z tego nie skorzystaliśmy, z uwagi na wiek moich dziadków (no dobrze, mój lęk wysokości też miał tu znaczenie;D).
Ciekawostka: Jadąc coraz wyżej, w stronę Teide, możecie być świadkami niezwykłego zjawiska, jakim jest mar de nubes, czyli morze chmur. Są to chmury, które nadciągają nad Teneryfę od strony północy, znad Atlantyku, przynoszone przez wiatry pasatowe. Zatrzymują się one po północnej stronie opierając się o zbocza wyspy. Widziane z góry chmury czasem przybierają delikatnie błękitny odcień i może się wydawać, że są falującą, morską wodą!:)
Liczba komentarzy: 3