Dzisiaj jest tak idealnie! Zresztą, nie mogłoby być inaczej. Pierwsza sobota września zawsze jest cudowna. Delikatne słońce, zbłąkane na tarasie babie lato, cisza i spokój. Taki dzień trzeba odpowiednio celebrować. Początkowo w planach miałam kompletne lenistwo i jesienne nastrajanie się, czyli leżenie pod kocem z książką i kubkiem herbaty, ale pogoda zadecydowała, że mój dzień będzie wyglądał nieco inaczej.
I tak tradycyjnie zanim otwarłam oczy, usłyszałam dźwięki porannych bajek na Polsacie. Nigdzie się nie spiesząc zjedliśmy śniadanie w łóżku, a następnie wzięliśmy się za sprzątanie. Około południa wsiadłam na rower i wybrałam się do Magnolii w poszukiwaniu książki, która wpadła mi w oko całkiem niedawno. Przy okazji zrobiłam zakupy na popołudniowy obiad. Książka ta, to „1001 miejsc, które musisz zobaczyć”. To propozycja dla zapalonych podróżników, osób żądnych przygód, ale też miłośników luksusu. Znajdziecie tam 1001 miejsc, które warto odwiedzić: wyspy, miasta, hotele, cuda natury. Cały piękny świat w zasięgu naszych rąk. Domyślacie się pewnie jak spędziłam moje popołudnie?;)
Po zaczytywaniu się w książce i krążeniu po naszej planecie równocześnie bujając się w hamaku i popijając brzoskwiniowy koktajl, rozpoczęliśmy przygotowania do obiadu. Ugrillowaliśmy pstrąga i zrobiłam sałatkę, której przepis znajdziecie właśnie w dzisiejszym wpisie. Pomysł na nią wpadł mi do głowy podczas przeglądania lodówki w poszukiwaniu dostępnych składników. Wyszła rewelacyjna! Feta to ser, który mogę jeść codziennie i tylko zmieniam dodatki w zależności od tego, na co akurat mam ochotę.
My teraz zajadamy się domowymi lodami kajmakowymi z solą morską i odkryliśmy, że w taką pogodę idealnie pływa się w basenie – na materacu i w ubraniu, ale zupełnie jak na wakacjach;) Obejrzymy też dzisiaj jakiś film i obowiązkowo nasz ulubiony program „Twoja twarz brzmi znajomo” – wracają nasze klimatyczne soboty:)
Potrzebowałam takiego dnia. Już dawno nie było tak, żeby cały dzień spędzić w domowym zaciszu i kompletnie nic nie robić, donikąd się nie spieszyć, niczym nie przejmować. Tylko my i nasz mały świat. Jak dla mnie – bajka!;)
Mam nadzieję, że Wasza sobota jest równie udana!:)
– 2 szklanki borówek amerykańskich
– szklanka listków mięty
– opakowanie fety w kostkach
– 1 łyżeczka miodu
– ocet balsamiczny
– oliwa z oliwek
– zioła prowansalskie
– sól i pieprz
Borówki i miętę myjemy i osuszamy. Do słoika wrzucamy borówki, następnie listka mięty i fetę. Czynność powtarzamy – w ten sposób uzyskujemy warstwową sałatkę.
W szklance mieszamy miód, ocet, oliwę i przyprawy. Niestety, wszystko u mnie było w proporcjach ‚na oko’, ale myślę, że to rzecz gustu ile czego dodacie, więc wystarczy spróbować;) Na koniec sałatkę polewamy przygotowanym dressingiem. Smacznego!
Liczba komentarzy: 2