15 March 2016

Saona!

Dominican Republic
Autor:
Di | Dominican Republic

DSC_0632

Wyobrażaliście sobie kiedyś jak wygląda raj? Ja już nie muszę sobie tego wyobrażać, bo wiem. Sprawdziłam to na własnej skórze. Byłam w raju przez kilka godzin. Biały, miękki piasek delikatnie muskający stopy, promyki słońca łaskoczące twarz i lekki wiatr, rozwiewający włosy mokre od morskich fal. Soczyście zielone palmy uginają się pod ciężarem dojrzewających, słodkich kokosów i skłaniają ku idealnie lazurowemu morzu. Tylko niebo nie jest idealne, bo jego błękit od czasu do czasu odwiedzany jest przez białe, puszyste chmurki, które dają chwilę wytchnienia i pozwalają odpocząć od słonecznej kąpieli…

Saona – to właśnie raj. Jest to wyspa na morzu karaibskim, która jako jedna z nielicznych zachowała jeszcze dziewicze piękno. Nie znajdziecie tu żadnego hotelu czy ogromnej ilości sklepików z pamiątkami. Będziecie mogli za to doświadczyć tego wszystkiego, o czym pisałam wyżej. Saona jest bajecznie piękna, ale od razu muszę zaznaczyć pewien minus, którym zazwyczaj obarczone są tego typu miejsca: ogromna ilość turystów, którzy tak ja my, chcą choć przez chwilę znaleźć się w raju. Mimo wszystko – warto. Jeden dzień na wyspie w zupełności wystarczy, a wspomnienia, które dzięki temu stworzycie, zostaną z Wami do końca.

No ale zacznijmy od początku, czyli od tego jak na Saonę dotrzeć. Najłatwiejszym i najbardziej popularnym sposobem jest wykupienie wycieczki w lokalnym biurze podróży, u któregoś z jego przedstawicieli. Jeśli na Dominikanie zatrzymaliście się w hotelu, to z pewnością spotkacie takich przedstawicieli nie raz. Ceny są różne, więc najlepiej się targować. Zazwyczaj zaczynają się od 150 dolarów, a kończą na 70, jeśli macie dar perswazji;)
Wykupujecie interesującą Was opcję i umawiacie się na konkretny dzień i godzinę. Podróż na Saonę wygląda zazwyczaj tak samo, niezależnie w którym hotelu się zatrzymaliście. Różnić się może tylko czas dojazdu do miejsca, z którego odbierać będą Was motorówki. U nas czas jazdy autobusem do Bayahibe wyniósł ok. 2 godzin. Na miejscu czekaliśmy kilka minut na naszą motorówkę.

DSC_0460

DSC_0462

DSC_0463

Autobus spod hotelu zabiera nas dość wcześnie, więc raczej nikt nie zjada śniadania. Mimo tego, kiedy tylko wejdzie się na motorówkę, opiekun wycieczki od razu częstuje dominikańskim rumem – dobra zabawa jest więc gwarantowana;)

Motorówką przemierzamy morze karaibskie zaledwie kilka minut i nagle zatrzymujemy się w samym jego środku. Wokół nas jest tylko przepiękna woda i daleko, na horyzoncie majaczy brzeg z zielonymi palmami. Tymczasem opiekun każe nam się … rozbierać! Następnie informuje nas, że mamy tu kilkuminutową przerwę i możemy robić to, na co mamy ochotę, czyli po prostu wskoczyć do pięknej wody prosto z motorówki:)

DSC_0121 (2)

DSC_0123 (2)

DSC_0126 (2)

8

DSC_0504

DSC_0506

Okazuje się, że jest to „Natural Pool”, czyli naturalny basen, w którym każdy może przez kilka minut się nacieszyć, bo poziom wody nie przekracza naszych ramion. Jest to najładniejsze miejsce w obrębie Saony, tzn. z najładniejszym kolorem wody;) Choć nie wiem czy zauważyliście, ale ten kolor wody jest mocno uzależniony od słońca. Podczas kąpieli w basenie możecie ewentualnie zrobić sobie zdjęcie z rozgwiazdą, a nieco później dowiedzieć się, że musicie (oczywiście tylko jeśli chcecie je dostać) zapłacić za nie kilkadziesiąt dolarów. No cóż, biznes to biznes.

Płyniemy dalej, a nasza podróż motorówką do istny rollercoaster. Nie wiem jak znieśli ją Ci, którzy na pusty żołądek wypili kilka kubeczków rumu;) W końcu jednak docieramy do celu i naszym oczom ukazuje się wspomniany wcześniej raj. Akurat świeci słońce, więc „ochom” i „achom” nie ma końca. My też ulegamy temu zauroczeniu.

DSC_0628

DSC_0629

DSC_0630

DSC_0632

DSC_0633

DSC_0634

Gdy nasze emocje powoli opadają, udajemy się na małe zwiedzanie wyspy. Na każdym kroku kryje się tam uroczy zakątek, który aż prosi się, by zrobić sobie w nim zdjęcie. Tak też więc robimy;)

DSC_0565

DSC_0562

DSC_0563

DSC_0532

1

2

7

DSC_0546

DSC_0544

Bardzo żałuję tylko jednego. Nie mogłam pospacerować po wyspie tyle, ile bym chciała, bo tego dnia miałam prawie 40 stopni gorączki, bóle brzucha i mdłości. I tak cieszę się, że dałam radę pokonać taką drogę autobusem, a później motorówką. Jednak na miejscu złe samopoczucie dało o sobie znać. Najpierw raziło mnie słońce, więc chowałam się przed nim w cień. Później było mi strasznie zimno i miałam dreszcze. Nie mogłam jednak odpuścić sobie kąpieli w krystalicznej wodzie, więc zacisnęłam zęby i zanurkowałam. Czego się nie robi, by spełnić marzenie;) Większość czasu jednak odpoczywaliśmy pod palmami. Delektowaliśmy się kokosową wodą, a K. zjadł pyszny obiad, na który ja niestety nie mogłam nawet spojrzeć bez dziwnego uczucia w żołądku… Pozostało nakarmić zmysły cudownymi widokami;)

DSC_0635

DSC_0639

DSC_0641

DSC_0654

DSC_0648

DSC_0650

DSC_0571

DSC_0604

DSC_0624

3

Na wyspie mieliśmy kilka godzin czasu wolnego. Kiedy nadeszła godzina powrotu, czuliśmy pewien niedosyt. Okazało się jednak, że powrót był równie wyjątkowy, jak pobyt na Saonie. To karaibski klimat w najlepszym wydaniu: katamaran w odróżnieniu od motorówki leniwie przemierzający morze, rum i tańce w rytmie merengue. Cudo! Nawet gorączka nie przeszkodziła mi w fantastycznej zabawie:)

DSC_0704

6

4

DSC_0706

DSC_0695

DSC_0711

Saona to naprawdę jedno z piękniejszych miejsc na Ziemi. Jeśli jesteście na Dominikanie, to koniecznie musicie ją odwiedzić. Dopiero tam można poczuć ten specyficzny klimat, który gości w niektórych filmach. Jestem zachwycona, że udało mi się na własne oczy zobaczyć tak wspaniałe miejsce i polecam taką wycieczkę każdemu:) Na koniec mam dla Was krótki film z Saony – zapraszam do obejrzenia w jakości HD oczywiście;)

 

 

 

FacebookTwitterGoogle+

Liczba komentarzy: 8

  1. / OdpowiedzMaja | Jusiaczki On Tour
    Raj wygląda dokładnie tak :) ale mogłaś nam tego nie robić! :)
  2. / OdpowiedzNick *My Home Rules
    Pięknie, byłam na Jamajce i miałam podobne wrażenia. Raj na ziemi!
  3. / OdpowiedzSerialowy Guru
    Bosko, kurcze a tutaj taka słaba pogoda. Chciałoby się tak odpocząć :)
  4. / OdpowiedzAgnieszka
    Jak w raju. Piękne zdjęcia :)
  5. / OdpowiedzDotee
    Ależ zapachniało latem. I kokosami :)
  6. / OdpowiedzAsia
    Piękne plaże, ale jak dla mnie nieco za dużo tam ludzi - wolę bardziej odludne, dlatego często jeżdżę poza sezonem. Polecisz, kiedy tam można się wybrać, by było spokojniej?
    • / OdpowiedzDi
      No właśnie tak jak pisałam, jedynym minusem Saony jest ogromna ilość ludzi, którzy też chcą ją zobaczyć;) Sezon na Dominikanie trwa od grudnia do marca - ja byłam przed samymi świętami i były spore tłumy. Myślę, że poza sezonem, czyli np. w nasze wakacje, powinno być luźniej. Tylko wtedy z pogodą jest loteria;)
  7. / OdpowiedzSzymon
    Miejsce samo w sobie ładne, aczkolwiek taka ilość turystów zdecydowanie mnie zniechęca (bo wolę podróżować poza szlakiem).

Dodaj odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany