Kooocham wrzesień! Powtarzam to bez końca, ale naprawdę ten miesiąc jest dla mnie magiczny. Więcej mi się chce, więcej robię, mam więcej energii, więcej marzeń i celów. A kiedy wrzesień jest taki jak w tym roku – słoneczny, gorący, pełen cudownych spotkań z rodziną i przyjaciółmi, to już w ogóle skaczę ze szczęścia. Z tego szczęścia upiekłam też szarlotkę, a nawet dwie. Jedną w niedzielę dla rodziców, a drugą wczoraj dla dziadków. Będzie jeszcze trzecia – na babski weekend:) Mój wypiek bardzo wszystkim zasmakował, dlatego przepisem postanowiłam podzielić się również z Wami. Użyłam dość kwaśnych i soczystych jabłek z własnego ogrodu i wyszło naprawdę pysznie. Szarlotka najlepsza jest na ciepło z gałką ulubionych lodów. Poniżej przepis:
Na ciasto:
– 400 g mąki pszennej
– 270 g masła
– 70 g cukru
– 2 jajka
Na farsz:
– ok. 1,5 kg jabłek
– 70 g cukru trzcinowego
– 1 łyżka cynamonu
– 1 łyżeczka kardamonu
Składniki na ciasto zagniatamy, formujemy kulkę i zawijamy w folię aluminiową, a następnie umieszczamy w lodówce na min. 30 minut. W tym czasie jabłka myjemy, obieramy ze skórki i kroimy w kostkę. Umieszczamy je na patelni z cukrem, cynamonem i kardamonem i smażymy do zarumienienia. Ciasto wyjmujemy z lodówki i 3/4 wałkujemy na papierze do pieczenia, a następnie umiejętnie umieszczamy papier z ciastem w blaszce (u mnie kwadratowa). Ciasto nakłuwamy widelcem i posypujemy bułką tartą, a następnie wykładamy farsz jabłkowy. Z rozwałkowanej 1/4 ciasta wycinamy paski i na farszu układamy tzw. kratkę. Staramy się posklejać boki ciasta. Umieszczamy je w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni na ok. 45 minut. Smacznego!
Liczba komentarzy: 4