Zazdrość czy Zawiść? 7 sposobów na radzenie sobie z tymi negatywnymi emocjami!
PsychologyAutor: Di
Chyba każdy z nas doskonale zna uczucie zazdrości i zawiści. Mam tylko nadzieję, że znacie te emocje bardziej ze słyszenia niż z doświadczenia.
Niestety bardzo często są one mylone ze sobą i używane zamiennie, a to spory błąd.
Jeśli chodzi o zazdrość to mimo, że jest ona nacechowana raczej negatywnie, to czasem może działać na naszą korzyść. Stosowana w małych ilościach może nam pomóc osiągnąć niektóre cele. Taka zdrowa zazdrość motywuje nas do działania. Jeśli momentami odczuwamy zazdrość, bo ktoś coś zrobił albo ktoś coś ma, to chcemy żeby udało się także nam. Tak samo jest z zazdrością w związku. Gdybyśmy w ogóle jej nie odczuwali to tak naprawdę mogłoby oznaczać, że nie zależy nam na partnerze. To oczywiste, że jeśli kogoś kochamy to chcemy, by nasze szczęście trwało jak najdłużej i nic nie potrafiło go zepsuć. Tak więc ustaliliśmy, że odrobina zazdrości nikomu jeszcze nie zaszkodziła, jednak trzeba z nią uważać, tak jak z solą w zupie – kilka ziarenek dodaje smaku, a gdy zupę przesolimy, staje się ona niezdatna do spożycia.
Zupełnie inaczej jest z chorobliwą zazdrością. Nigdy nie rozumiałam osób, które tkwią w związkach z takimi okropnymi zazdrośnikami. Nigdy nic dobrego z tego nie wynika. Same zakazy, strach, niepewność i stres.
W życiu nie wytrzymałabym z osobą, która zabroniłaby mi przyjaźnić się z kimś lub wychodzić gdziekolwiek samej. Mam szczęście być w związku, w którym mamy swobodę, pewność i poczucie bezpieczeństwa.
Chorobliwa zazdrość może powodować tylko i wyłącznie problemy. Jest to choroba właściwie nieuleczalna, jednak warto nabyć umiejętność ograniczania jej skutków i po prostu nauczyć się z nią żyć tak, by nie prowadziła nas do zbytniej destrukcji.
A czym właściwie różni się zazdrość od zawiści?
Gdy zazdrościmy, chcemy np. mieć taki sam samochód jak sąsiad, lub taką samą sukienkę jak koleżanka. Chcemy żyć takim życiem jak ktoś inny. Natomiast zawiść jest o wiele bardziej poważna i destrukcyjna. Gdy zawiścimy sąsiadowi nowego auta, to nie tylko chcemy mieć identyczne, ale także chodzi nam po głowie chęć zniszczenia jego samochodu. Chcemy być jedynymi osobami, które posiadają wyjątkowe życie, zdolności, przedmioty. Trochę to przypomina dziecko, które w przedszkolu nie chce się dzielić swoimi zabawkami. Liczymy się tylko my i nasze potrzeby, a reszta ludzi nie może nas w niczym przerastać.
Zawiść to tylko i wyłącznie uczucie destrukcyjne i nigdy nie prowadzi do niczego dobrego.
Wydaje mi się, że większość ludzi częściej odczuwa jednak zazdrość. Może to naiwne, ale myślę, że zawistne osoby muszą być przesiąknięte złem i bardzo nieszczęśliwe i chyba jest ich mniej na świecie. Albo po prostu chciałabym, żeby to była prawda.
Co do zazdrości to wcale nie mam już tak pozytywnego nastawienia. Zazdrosnych ludzi jest niestety sporo. Mogę pisać to z własnego doświadczenia, bo mam w swoim gronie kilka osób, które potrafią zazdrościć najdziwniejszych rzeczy. Najgorsze jest jednak to, że zazdroszczą akurat rzeczy, które sami z powodzeniem mogliby osiągnąć. Może powodem jest tu lenistwo albo brak wyobraźni, ale dla mnie takie zachowanie jest bardzo frustrujące. Z reguły staram się zrozumieć motywy postępowania chociażby osób z mojego otoczenia, ale czasem mnie to zwyczajnie przerasta. Wyobraźcie sobie na przykład sytuację, w której ja ciężko na coś pracuję, najpierw sama układam wszystko w głowie, szukam inspiracji i w końcu się udaje i wychodzi mi coś, z czego jestem bardzo zadowolona. W późniejszym czasie okazuje się jednak, że moją pracą niektórzy inspirują się aż do przesady i najzwyczajniej w świecie praktycznie kopiują niektóre pomysły.
Najlepiej byłoby oczywiście żyć bez zazdrości. Osobiście nigdy nie miałam z nią problemu, bo zostałam w taki sposób wychowana, by nikomu niczego nie zazdrościć. Rodzice i dziadkowie tłumaczyli mi, że jestem wspaniała i że nie ma powodu, bym zazdrościła koleżance sukienki czy koledze nowej zabawki. Mam własne równie ładne i fajne. I tego trzymam się do dzisiaj. Jestem szczęśliwa i jeśli chcę coś osiągnąć, to nie zazdroszczę innym, tylko sama dążę do tego, by w końcu to zrobić czy to mieć. Może po części wynika to też z przeświadczenia, że od samego początku mam cudowne życie i kocham je. Według mnie każdy powinien mieć takie zdrowe podejście i na co komu wtedy byłaby zazdrość?
Jeśli jednak już dotknie Was to uczucie, to mam kilka rad na to, by sobie z nim poradzić:
- NIGDY NIE PORÓWNUJ SIĘ Z INNYMI. Zawsze znajdzie się ktoś, kto jest ładniejszy, bogatszy, bardziej znany, ma lepszy samochód, więcej talentów i zdolności. Po co się dołować? Ciesz się tym co masz i bądź wdzięczny za to.
- ŻYJ SWOIM ŻYCIEM. Każdy ma swoje własne życie, w dodatku tylko jedno. Czy zamiast zajmować się cudzymi sprawami, ubolewać nad tym jak to ktoś ma się dobrze w życiu, nie lepiej byłoby zrobić tak, by nasze życie było najbardziej interesujące? Twórz wspomnienia, to one pod koniec Twoich dni będą najcenniejsze.
- RUSZ SIĘ Z KANAPY I ZRÓB COŚ. Tak jak wyżej. Nie warto tylko siedzieć i komentować tego, co widzimy u kogoś. Tak byłoby najprościej. Znam osoby, które zazdroszczą nam licznych podróży. Jednak zupełnie tego nie rozumiem, bo tak naprawdę sami mogliby gdzieś pojechać. Zamiast tego wolą siedzieć w domu i narzekać. Świat stoi przed Tobą otworem, wystarczy się ruszyć.
- MYŚL POZYTYWNIE. Wyeliminuj negatywne emocje ze swojej głowy. Moja babcia zawsze powtarza mi, że pozytywne myślenie to już połowa sukcesu, na drugą połowę musisz zapracować sobie sama. I to jest 100% racji! Ponurakom i pesymistom nic się nie udaje. Więc negatywne nastawienie zostaw dla nich.
- DOCEŃ TO CO MASZ. Zazdrościsz komuś akurat tego, czego Ty w tej chwili nie masz. A może ta osoba zazdrości Ci tego, co masz Ty, a ona akurat nie? Zawsze chce się tego, czego się nie ma. Nie potrafimy niekiedy dostrzec dobra, które nas otacza i szczęścia, które mamy. Zmień to!
- NIE ZAMYKAJ SIĘ NA INNYCH I NIE GROMADŹ W SOBIE ZŁOŚCI. Jeśli jesteś zły i w Twojej głowie pojawiły się negatywne emocje, to spotkaj się z przyjacielem, kimś z rodziny albo po prostu z kimś, komu ufasz i wygadaj się. Nic tak nie pomaga jak szczera rozmowa i wyrzucenie z siebie zbieranych przez długi czas złych uczuć. Może akurat taka rozmowa pokaże Ci daną sytuację z innej perspektywy i zmienisz swój pogląd?
- UWIERZ W SIEBIE. Pewność siebie i wiara w swoje możliwości to podstawa. Bez tego nigdy nie zaczęlibyśmy realizacji naszych planów i marzeń. Przecież doskonale wiesz, że potrafisz to zrobić i że masz wszelkie cechy, których potrzebujesz. Wiara czyni cuda!
Mam nadzieję, że Was te rady nie dotyczą, bo zupełnie nie znacie uczucia, jakim jest zazdrość. Ale jeśli kiedykolwiek przemknęło Wam ono przez głowę, to polecam wypróbować te 7 punktów – gwarantuję, że po pewnym czasie ZAZDROŚĆ będzie Wam się kojarzyła tylko z wyrazem, który znaleźć można gdzieś na końcu słownika języka polskiego …
Liczba komentarzy: 6
wiesz, dziękuję za ten wpis..właśnie zalożylam bloga, takiego rodzinnego (prześlę ci na końcu linka – z Ostrzeszowa jestem:)) i zobacz, już chciałam z niego zrezygnować. wiesz doskonale, jak żyje sie w takiej mieścinie, wszyscy wszystkich znają i już zaczynają się różne, dziwne komentarze..kurczę, jakby każdy nie mógł pilnować własnego nosa prawda? a jak zazdroszczą, to niech sami wezma sie za siebie..
podaję link
https://www.facebook.com/pages/W%C4%99%C5%BCowy-Pami%C4%99tnik/587902474643732
No dokładnie;) To jest problem w każdej społeczności, nie tylko w małym mieście. Jeśli osiąga się jakikolwiek sukces albo po prostu tworzy coś nowego, własnego i ważnego dla nas, to niestety ludzi, którzy nie potrafią albo nie chcą niczego zrobić ze swoim życiem, bardzo to boli. Najlepiej robić to, co się kocha i nie oglądać się na innych:) A na Twojego bloga z pewnością zajrzę!;)