Bardzo dobrze pamiętam moment, w którym odkryłam księgarnio ? kawiarnię SPEAKEASY. Było to 3 lata temu podczas mojego powrotu do domu z uczelni. Na Rynku ktoś wcisnął mi w rękę czarną jak noc ulotkę. Z reguły nie czytam ich, ale tym razem było inaczej. To właśnie dzięki temu przeczuciu dowiedziałam się, że istnieje tak wspaniałe miejsce. Księgarnia i kawiarnia w jednym? To już jest ideał. To jednak nie wszystko. Jest to księgarnio ? kawiarnia kryminalna! W ciągu dnia możemy tam delektować się pyszną kawą i poczytać jakiś kryminał, za to wieczorem możemy wybrać się tam ze znajomymi na drinka i poczuć klimat lat dwudziestych.
Na stronie kawiarni możemy znaleźć taki opis i wytłumaczenie, skąd pochodzi ta tajemnicza nazwa:
?Termin ?Speakeasy? związany jest bezpośrednio ze zjawiskiem prohibicji w Stanach Zjednoczonych. Była to potoczna nazwa lokali nie posiadających koncesji, a jednak serwujących trunki. Nawet w tego typu miejscach dostęp do napojów wyskokowych był bardzo ograniczony. Wielce pożądanych płynów posmakować mogli jedynie klienci z najwyższych sfer społecznych.
Początki użycia wyrażenia ?Speakeasy? pochodzą z Pensylwanii, kiedy u schyłku XIX wieku, miasto McKeesport objęte zostało zakazem sprzedaży alkoholu. Niektóre lokale jak ten, prowadzony przez Kate Hester, nadal prowadziły dystrybucję mocniejszych trunków, robiąc to w pełnej konspiracji. Gdy tylko goście zachowywali się zbyt hałaśliwie, agresywnie właścicielka używała kluczowych słów ?Speakeasy, boys!?. Awanturnicy z miejsca stawali się kompromisowi, bojąc się oczywiście o zamknięcie ulubionego lokalu, w którym mogli napić się szkockiej.
Pewne źródła przytaczają także sam proces zamawiania alkoholu, jako początki omawianego wyrażenia. Klienci podchodzący do lady, pod żadnym pozorem nie mogli wzbudzać podejrzeń związanych z zakupem, bądź spożyciem napojów wyskokowych. Stąd barmani, wyczuwając zamiary interesanta, szeptali ?Speakeasy?. Sugerowało to niezwracanie na siebie uwagi przy składaniu zamówienia na rarytas.
Atmosfera, klimat, emocje, jakie towarzyszyły lokalom tego rodzaju były unikalne, niedostępne w żadnym innym miejscu. Dzięki nam, możesz osobiście doświadczyć podobnych doznań, a wszystko przy świeżo parzonej kawie oraz ulubionej książce w dłoni.?
Bez zastanowienia potwierdzam to wszystko. Atmosfera i klimat lokalu są unikalne. Jest to mieszanina dreszczyku emocji z odrobiną grozy we mgle tajemniczej aury. We wnętrzu zwykle panuje półmrok a z głośników wydobywa się leniwie cicha muzyka tamtych lat. Wchodzisz i masz wrażenie jakby lokal był wypełniony mężczyznami w kapeluszach i spodniach z szelkami, ukrytymi w oparach papierosowego dymu, za szklaneczkami najlepszego whiskey.
SPEAKEASY to jedno z naszych ulubionych miejsc na wrocławskim Rynku. Znajduje się w przepięknej kamienicy, tuż obok BZ WBK. Często tam bywamy. Czasem pijemy popołudniową kawę i herbatę, a czasem wieczornego drinka. Muszę przyznać, że można tam również zjeść pyszne domowe ciasta. Pamiętam też, że kiedyś dostaliśmy oryginalnie podanego drinka bezalkoholowego ? w filiżankach do herbaty. W końcu to lokal prosto z czasów prohibicji, prawda?;)
Zwróćcie też uwagę na wystrój. Dbałość o detale jest tu naprawdę ogromna.
Na podłodze, ścianach i suficie umieszczone zostały genialne cytaty. Oto niektóre z nich:
W kawiarni SPEAKEASY choć na chwilę można przenieść się w ulubione czasy:)
Zawsze też siadamy w tym samym miejscu ? na dużych, wygodnych, czerwonych fotelach.
Co tu dużo mówić. Serce Wrocławia ukryło się w księgarnio ? kawiarni kryminalnej SPEAKASY, co widać na zdjęciach poniżej;) Najlepiej jednak będzie, jeśli przekonacie się o tym sami. Bardzo polecam to miejsce!