Przygotowanie kurczaka w całości chodziło za mną już od paru miesięcy. To takie fajne i bardzo ?domowe? kiedy zaprasza się gości i pada formułka: ?Kochanie nalej wina, a ja wyciągnę kurczaka z piekarnika?. Normalnie synonim domowego szczęścia i ciepła;) W każdym razie w weekend zabraliśmy z rodzinnego domu całego, pięknego kurczaka i wczoraj postanowiliśmy nabić go w butelkę, a raczej na butelkę ? piwa. Pomysł wydawał nam się nieco dziwny, ale lubimy wszelkie nowości, więc zabraliśmy się za pracę.
Zaraz podam Wam przepis i instrukcję, jak się do tego zabrać, ale przed tym jedna uwaga: KURCZAK BĘDZIE MOCNO SPIECZONY I CIEMNY, JEŚLI UŻYJECIE TAK JAK MY CIEMNEGO PIWA ? TO NIE OZNACZA, ŻE JEST ON SPALONY. TAKI MA BYĆ I JUŻ;) Ta chrupiąca skórka o piwnym aromacie była najlepsza ze wszystkiego!
– 1 kurczak cały
– 1 butelka piwa
– przyprawy: sól, pieprz, oregano, czosnek granulowany, bazylia, majeranek, ostra papryka
– olej
Kurczaka dokładnie myjemy. Nacieramy olejem, a następnie przyprawami wg uznania. Nacieramy go z zewnętrznej strony oraz od środka. Odstawiamy go na co najmniej godzinę żeby nabrał aromatu przypraw. W tym czasie butelkę z piwem moczymy żeby pozbyć się wszelkich etykiet i naklejek. My mieliśmy piwo ciemne, więc kurczak nabrał ciemnych barw, ale można użyć piwa takiego, jakie się lubi.
Butelkę dokładnie myjemy, otwieramy i pozostawiamy w niej połowę piwa, a następnie nadziewamy na nią kurczaka w taki oto sposób:
Szyjka butelki musi owinąć się szyjką kurczaka w taki sposób, żeby parujące piwo mogło spokojnie spływać po kurczaku.
Butelkę z kurczakiem układamy na blaszce z krawędziami, by zatrzymywała ona spływające piwo i tłuszcz, a następnie wkładamy do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika z funkcją termoobiegu. Jeśli nasz kurczak ma ok. 1 kg to pieczemy go ok. 1 godziny, jeśli 2 kg to 2 godziny itd. My trzymaliśmy naszego ok. 1,5 godzinki co jakiś czas sprawdzając co się z nim dzieje;) Dodatkowo jakieś 15 minut przed wyznaczonym czasem wyłączyliśmy funkcję termoobiegu. Taki kurczak to chyba od teraz mój ulubiony kurczak ? przyprawy i piwo sprawiły, że był wyborny!:) I nie bójcie się ? butelka nie ma prawa pęknąć!
A do kuchni, przez nasz dziwny piekarnik, który nie chce z nami współpracować, wchodziliśmy wyglądając tak:
Masa dymu i masa śmiechu;)
Liczba komentarzy: 1
O matko! Jakie to piękne. Niedzielny obiad zaplanowany jak nic.