Dawno nie było żadnego wpisu w kategorii ?Mysterious City of Love ? Wrocław?. To dlatego, że kiedy nadchodzą długoterminowe upały i lato w pełni, wolimy usiąść wygodnie na tarasie i zjeść coś lekkiego, np. mizerię albo jakąś sałatkę. Po prostu nie chce nam się ruszać z domu;) Ale już wracam do odkrywania kolejnych ciekawych i godnych polecenia miejsc w moim mieście. Na pierwszy ogień (i to dosłownie, bo to gorąca kuchnia hiszpańska) idzie restauracja Splendido. Zlokalizowana jest przy ul. Świdnickiej 53 ? właściwie naprzeciwko Arkad.
Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że nie pozwolono nam zrobić zdjęć? To wszystko dlatego, że już za miesiąc restauracja ta korzystając z okazji remontów sąsiadującego z nią Urzędu Miejskiego, będzie również odnowiona. Miły kelner wytłumaczył nam, że nie chce, byśmy robili zdjęcia wnętrzu, które ze względu na elewację budynku jest dość przytłumione. Zgodziliśmy się z nim, bo o 13.00 obiad jedliśmy ? przy świecach! Ale miało to swój niepowtarzalny klimat, jak zresztą cała restauracja. Wnętrze urządzone w klasycznym stylu, można się poczuć iście królewsko. Obsługa bardzo miła i na odpowiednim poziomie w takiej restauracji. Nie jest to miejsce na typowy lunch w przerwie od pracy, raczej polecałabym je na jakąś specjalną okazję.
Jak już wspomniałam, jest to kuchnia hiszpańska. W menu wiele ryb i owoców morza. Wszystko świetnie przyrządzone, z najświeższych składników.
Ja zamówiłam Dorsza Souvide na musie z mascarpone i avocado z knedlami orzechowymi z serem kozim i sałatką z rukoli, a mój. K. Krewetki z trawą cytrynową, czosnkiem, kolendrą i limonką. Mówię Wam, ?niebo w gębie?! Zwłaszcza moje danie mnie zachwyciło, dawno nie jadłam czegoś równie dobrego i tak pobudzającego kubki smakowe. Właściwie długo szukałam we Wrocławiu restauracji serwującej dania przygotowane metodą souvide no i znalazłam. Nie zawiodłam się ani trochę!:)
Za wszystko zapłaciliśmy ok. 120 zł, więc jak na tak fantastyczną restaurację, to ceny są w miarę odpowiednie.
Zdjęcia wnętrza pochodzą ze strony restauracji, a mi udało się sfotografować mojego dorsza i ? przepiękną łazienkę. Przecież selfie w łazienkowym lustrze od czasu do czasu musi być, prawda?;)