Mimo, że Chorwacja jest ponad pięciokrotnie mniejsza od Polski, to pod względem zróżnicowania krajobrazu mogłaby się równać z niejednym krajem kilkakrotnie od niej większym. Gęste lasy w głębi lądu oraz wapienne góry z licznymi jeziorami i wodospadami, a wzdłuż wybrzeża niezliczone wyspy ? od bujnie zielonego Hvaru po eteryczne Kornaty, obmywane ciepłymi, czystymi wodami, które pobudzają zmysły najbardziej wymagających podróżników.
Wakacje w Chorwacji wspominam bardzo miło. Był to wyjazd na dwa samochody ? w jednym my ze znajomymi, a w drugim moi dziadkowie. Wynajęliśmy sobie cały dom i już od progu zostaliśmy przywitani przez właścicielkę rakiją, czyli bardzo ciężkim alkoholem, z którego słynie Dalmacja.
Zamieszkaliśmy w maleńkiej miejscowości ? Orebić. Jest on położony na półwyspie Peljesac, w jego południowo-zachodniej części u stóp góry Sv. Ilija, majacej 961 metrów. Góra ta chroni miasteczko przed zimnymi wiatrami z północy kraju, dlatego też Orebić cieszy się zawsze piękną pogodą i wysokimi temperaturami. Jest to typowo turystyczne miejsce. Położone wśród pięknych starych winnic, drzew figowych i cytrusowych, lasków piniowych jest świetną miejscowością do zatrzymania się na dłużej. Ma wspaniałe plaże, głównie kamieniste, ale dzięki temu z przepiękną, wręcz przezroczystą wodą. Miejsce idealne do nurkowania i poszukiwania podwodnych skarbów, którymi mogą okazać się barwne rybki lub jeżowce, na które trzeba nieustannie uważać i lepiej do wody wchodzić w specjalnym obuwiu.
Dogodne połączenia promowe np. z wyspą Korćulą sprawiają, że w Orebiću nie da się nudzić ? zawsze można zorganizować sobie wycieczkę w pobliskie atrakcje.
Pierwotnie miasteczko nazywało się Trstenica, dopiero w XVI wieku zmieniło swoją nazwę na Orebić. Nazwa ta powstała na cześć rodziny, która w tamtym czasie przysłużyła się do wzniesienia obronnej wartowni. Orebić już od dawien dawna był miastem żeglugi morskiej ? z tego miejsca pochodziło wielu żeglarzy floty dubrownickiej. Nie bez powodu więc miasto zwane jest również Miastem kapitanów.
Za co kocham Orebić i dlaczego chciałabym tam wrócić?
- Za najlepsze lody na całym świecie! Rok później nasz przyjaciel wybierał się również do Orebica i namówiliśmy go, żeby jako pamiątkę przywiózł nam lody z tej właśnie lodziarni, którą odwiedzaliśmy podczas naszych wakacji co godzinę! Zupełnie nie rozumiem dlaczego tego nie zrobił;) Oprócz tego, że są tam najlepsze lody to jeszcze są sprzedawane przez najsympatyczniejszych panów! Z tego względu mogłabym tam zamieszkać:)
2. Za niesamowicie piękną taflę wody ? morze jest przezroczyste albo lazurowe. Stojąc nogami we wodzie, gdy sięgała mi ona aż do brzucha, oglądałam własne stopy.
3. Punkt widokowy na pobliskim wzgórzu, na którym znajduje się klasztor Franciszkanów i ?upiorny? cmentarz. Mogłabym tam spędzać długie wieczory, bo rozciągający się stamtąd widok zapiera dech.
4. Dzięki małej odległości do pobliskich wysp i wysepek można do nich przepłynąć wpław ? a potem być z siebie ogromnie dumnym i cieszyć się jak małe dziecko;)
5. Orebić to doskonała baza do wypadów np. do Dubrownika. Znajduje się od niego w odległości ok. 100 km. O Dubrowniku pisałam już tutaj
6. Słońce w Orebicu to stały element. Podczas naszego 12-dniowego pobytu nie zaszło ani na sekundę, a pierwsze chmurki pojawiły się dopiero ostatniego dnia. Raj na Ziemi.
7. Jedzenie w Chorwacji jest bardzo dobre, plasuje się u nas zaraz za włoskim i greckim. A Orebić serwuje najlepsze szprotki i najlepszą pizzę! Nie wspominając nawet o sałatkach z tuńczykiem albo o caprese?
8. Za to, że mimo, iż Orebić jest miejscowością bardzo turystyczną, nie ma zgiełku i tłumów ludzi. Byliśmy tam w lipcu, czyli w sezonie, a spędzaliśmy czas na spokojnych plażach wśród ciszy. Poza tym miałam wrażenie, jakby ludzie, których tam spotykaliśmy byli bardzo pozytywni i nie dało się u nich zauważyć złych nawyków typowych turystów, które już np. widać we Włoszech.
9. Skoro już była mowa o lodach, to wypadałoby wspomnieć, że chciałabym tam wrócić po napój zwany ?Oranginą? ? doskonale gasił nasze nieustające pragnienie, a dodatkowo smakował wybornie.
10. Wieczorami w Orebicu można zapomnieć o całym świecie i po prostu tańczyć. I nie mówię tu o zwykłej dyskotece jakich wiele w innych miastach, ale o prawdziwej ?potańcówce? przy dźwiękach muzyki na żywo. Takie jedno wielkie chorwackie wesele;)
Do Chorwacji mam ogromny sentyment. Często wspominam te upalne dni na plaży w wodzie o temperaturze zupy, południa spędzane na oglądaniu seriali bądź graniu w planszówki w zaciszu domowym, bo ze względu na żar z nieba czubki naszych nosów wystawialiśmy dopiero po obiedzie, te spacery promenadą i te długie wieczory na tarasie przy winie. Może i jest coś w tym, że wakacje te spędzaliśmy w najlepszym towarzystwie, ale na pewno nie tylko to świadczy o wspaniałości tego miejsca. Zarówno Orebić jak i cała Chorwacja ma w sobie ?to coś? czego szukam podczas podróży. I na pewno będę chciała kiedyś tam wrócić, ale najpierw muszę zaliczyć kolejne miejsca z mojej Wakacyjnej Listy;)