?W niebo ucieka wieżą chmurna Signoria,
Przerażonych wód falą w dal umyka Arno (?)
Bo w Mieście Kwiatów straszna walk domowych żmija
Podniosła z sykiem żądła swą głowę bezkarną.?
(Leopold Staff, Tryptyk sztuki włoskiej: Firenze)
Perła Toskanii, tak odległa a tak bliska. Florencja! Najdostojniejsza dama wśród wszystkich dam, która pamięta dawne czasy i opowiada nam o nich między śniadaniem a kolacją.
Po obejrzeniu filmu ?Pod słońcem Toskanii? zakochałam się w tym regionie Włoch bez pamięci! Koniecznie chciałam się tam znaleźć i przeżyć takie sielskie, słoneczne wakacje. Podróż do stolicy Toskanii była więc dla mnie spełnieniem marzeń. Na wakacje wśród rozległych, różnobarwnych pól i winnic jeszcze przyjdzie czas, a dziś zabieram Was do miasta, które kryje w sobie wiele ciekawych historii, którego każdy zakątek zaprasza nas do szalonej wędrówki.
Firenze, mimo iż nie jest wcale takim dużym miastem, swoimi zabytkami i miejscami godnymi polecenia mogłaby obdarować tuzin innych. Większość zabytków znajduje się w centrum, więc wcale nie musimy się namęczyć żeby zwiedzić wszystkie za jednym razem.
Zabytkiem numer jeden we Florencji jest katedra Santa Maria del Fiore z wielką kopułą, największą ceglaną na świecie. Powstawała od 1296 do 1436 roku. Przepiękną panoramę miasta możemy oglądać ze szczytu kopuły lub mniej obleganej dzwonnicy ? Campanile di Giotto. Do pokonania 414 stopni, ale naprawdę warto.
Baptysterium św. Jana to jeden z najstarszych budynków miasta z dziesięcioma płaskorzeźbami, uznanymi za arcydzieła wczesnego Renesansu. Palazzo Vecchio, przed którym stoją ciekawe rzeźby, m.in. replika ?Dawida? Michała Anioła jest również miejscem godnym uwagi. Warto też zwiedzić Bazylikę Św. Krzyża, największy kościół franciszkański na świecie. Są tam m.in. groby Michała Anioła, Machiavellego, Galileusza, Gioacchina Rossiniego.
Dla miłośników sztuki polecam Galerię Uffizi ? zawiera ona największy zbiór sztuki włoskiej na świecie.
Nam najbardziej spodobał się Most Złotników, z którego podziwiać możemy panoramę miasta ulokowanego nad rzeką Arno. To jeden z najstarszych mostów i jak to z niektórymi mostami bywa, zarezerwowany został dla zakochanych;) Również we Florencji, na Ponte Vecchio, zakochani mogą zapinać swoje kłódki i wyrzucać kluczyki do rzeki. Ich miłość wówczas przetrwa na wieki:)
Florencja jest pełna miłych i życzliwych osób. Spotkaliśmy tam pewną starszą, dystyngowaną kobietę, którą chcieliśmy zapytać o drogę. Zadaliśmy więc grzecznie pytanie oczywiście w języku angielskim, a ta przemiła pani odpowiedziała nam na to: ?Polacy! Moi kochani!?:) Okazało się, że jest Polką mieszkającą od wielu lat we Włoszech. Rozmowa z nią trwała chyba z 40 minut, podczas których opowiedziała nam o czasach wojny, kiedy to musiała uciekać z Polski, o jej zmarłym tragicznie mężu ? jedynej miłości, o dzieciach, wnukach? Cudownie było odbyć taką rozmowę w jednej z wielu magicznych uliczek Florencji.
Na innej ulicy spotkaliśmy natomiast turystów: Victorię i Davida Beckham z dziećmi!;)
Na sam koniec dnia usiedliśmy wygodnie na placu pod kościołem i wsłuchiwaliśmy się w koncert chłopaka o niesamowitym głosie ? jak się okazało, również Polaka?
Dość już słów! ?Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal? więc żeby Wam przypadkiem nie było żal cudownej Florencji to zapraszam na ogromną porcję zdjęć:)
Liczba komentarzy: 5
Ładne zdjęcia! Tylko jedna uwaga: Ponte Vecchio to nie „Most Złotników”, jak to błędnie pisze się w niektórych polskich przewodnikach. Jest to Stary Most, a używanie błędnej nazwy często bardzo denerwuje Włochów!
o! Dziękuję za cenną uwagę, bo faktycznie korzystając z wielu przewodników spotykałam tylko taką nazwę. Przyda się na przyszłość!;)
O tak! I z kopuły i ze szczytu dzwonnicy jest super widok. Czerwone dachówki na tle okolicznych pagórków.
Ja byłam tylko na szczycie kopuły katedry, ale widzę że widok z dzwonnicy też świetny. Cóż, szkoda że tam nie weszłam, ale po prostu nie starczyło już czasu…
No właśnie czas zawsze nas ogranicza i niekiedy nie da się zrobić wszystkiego, co byśmy chcieli… Pozdrawiam!;)