Mam świadomość tego, że ostatnio nie dość, że zaniedbuję mój blog, to jeszcze wpisy wydają się być monotematyczne, ale nic nie poradzę na to, że po pierwsze, brakuje mi na wszystko czasu, a po drugie, ostatnio mamy gorący okres wszelkich imprez, które nam przypadło w zaszczycie organizować, więc czemu by nie podzielić się z Wami moimi pomysłami, skoro ten blog powstał po to, by inspirować?:)
Tydzień temu zorganizowaliśmy mojej mamie imprezę z okazji 50 urodzin, które tak naprawdę będzie miała dopiero pod koniec lipca. Byliśmy odpowiedzialni za ułożenie menu, za słodki stół, dekoracje i oprawę muzyczną. Zaczęliśmy od znalezienia idealnego miejsca i dokładnie takie nam się trafiło! Jest to restauracja, a właściwie agroturystyka, w której kręcą wrocławski serial „Pierwsza Miłość”:) Miejsce z zewnątrz sielskie, otoczone polami, łąkami, lasami, stawami. Wnętrza natomiast przenoszą nas już w zupełnie inny wymiar, bo są takie w moim i mojej mamy stylu, czyli glamour:)
Zapytałam mamę o kolor przewodni i otrzymałam odpowiedź, która znana była mi właściwie od dawna: złoto i pudrowy róż:) Jak zwykle wybrałam się do moich ulubionych sklepów z artykułami dekoracyjnymi i nabyłam złote talerzyki, słomki w złote paski i kropki, złoty napis „Happy Birthday” i serwetki w kropki w kolorze rose gold. Kupiłam też złote confetti i posypałam nim stoły – dodało to białemu obrusowi blasku i elegancji. Nie mogło się też obejść bez złotych balonów na hel „50” i kilku przezroczystych w złote kropki. Na stołach postawiliśmy kilka wazoników z kwiatami: różami i goździkami i świeczki. Na stole, przed solenizantką, postawiliśmy dużą, złotą ramkę ze zdjęciami mojej mamy z dzieciństwa i z teraźniejszości. Dodatkowo moja mama, by się wyróżnić, dostała złotą podkładkę pod talerz i piękne, białe krzesło. Słodki stół przyozdobiłam lampkami cotton balls, a na podłodze poustawiałam lampiony. Było pięknie, stylowo i skromnie i tak właśnie miało być, więc cel został osiągnięty:)
Słodki stół częściowo przygotowałam ja, a częściowo zamówiłam razem z tortem. Mogę Wam z przyjemnością polecić wrocławską cukiernię Tortownię Macaron Present, która stworzyła niesamowity, cudowny tort i maleńkie słodkości. Powiedziałam im tylko mniej więcej jaki styl i jaka kolorystyka mi odpowiada, a oni zajęli się resztą:) Zobaczcie, jakie to małe dzieła sztuki, w dodatku pyszne!
Upiekłam też ciasto Oreo, zrobiłam zdrowe deserki jogurtowe z chia i owocami, dokupiłam kilka innych słodkości, a moją babcię poprosiłam o upieczenie jej najlepszego na świecie ciasta kruchego z rabarbarem:) Dla Was mam przepis na ciasto Oreo – jest szybkie, łatwe i smakuje absolutnie każdemu:
– 1 szklanka cukru
– 1 opakowanie cukru waniliowego
– 1 i 3/4 szklanki mąki pszennej
– 3/4 szklanki gorzkiego kakao
– 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
– 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
– szczypta soli
– 2 jajka
– 1 szklanka mleka
– 1/2 szklanki oleju
– 1 szklanka wrzątku
Wszystkie składniki mieszamy w misce, na koniec wlewamy wrzątek. Dość rzadką masę przelewamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na ok. 50 minut. Gdy ciasto wystygnie kroimy je na kwadraty i każdy z nich smarujemy mascarpone połączonym z odrobiną cukru pudru, a następnie na każdym kawałku układamy ciastko oreo.
Naprawdę uważam, że udało nam się wszystko ze sobą połączyć tak, żeby stworzyć niepowtarzalny klimat. Mama była zachwycona, goście też – bawiliśmy się fantastycznie, a chyba o to chodzi w tego typu imprezach? Bo najpiękniejszy klimat tworzą ludzie – nie rzeczy:)
Liczba komentarzy: 3