‚Pamiętam to jak dziś, 2007.06.18 – ta data w moim sercu nigdy nie wygaśnie…’
Dziś mija dokładnie 8 lat, 96 miesięcy, 2922 dni, 70128 godzin, 4207680 minut, 252460800 sekund. I w każdej sekundzie tych ośmiu cudownych lat, odczuwam ogarniające mnie szczęście. Niczego więcej mi nie brakuje, o nic nie ośmieliłabym się już prosić – wystarcza mi fakt, że mam obok siebie tak wspaniałą, kochaną, czułą, wrażliwą, mądrą, zabawną, inteligentną, dobrą, piękną osobę, jaką jest K.
8 lat, dla kogoś, kto być może całkiem niedawno obchodził czterdziestą rocznicę ślubu – to niewiele. Jednak dla nas – 26-latków – to ogromny szmat czasu. Kawał drogi, którą przebyliśmy razem. Krok w krok. Ramię w ramię. Doceniam każdą chwilę i jestem za nią wdzięczna:) Wiem, że moje życie jest pełne – mam z kim dzielić wszystko co mnie otacza. Wszystkie radości i smutki. A to według mnie jest w życiu najważniejsze. Być zdrowym i mieć obok siebie ukochaną osobę.
To niesamowite, jak mogłoby się potoczyć nasze wspólne życie, gdyby nie moja nieumiejętność podejmowania decyzji w tamtym czasie. Moglibyśmy dziś świętować nie 8, a przynajmniej 9 lat! Mimo wszystko, nie żałuję. Ten rok, w którym zdecydowałam, że to jednak jeszcze nie czas na poważne związki, wykorzystałam na „wyszumienie się”. Sprawdziłam (na ile może to sprawdzić siedemnastoletnia dziewczyna;)) jak to jest z innymi chłopakami i dzięki temu mam w pewnym sensie porównanie.
Najpierw była przyjaźń, dopiero później przekształciła się w miłość. Może właśnie to dało naszemu związkowi solidne fundamenty. Od zawsze uważam, że prawdziwa miłość powinna opierać się na prawdziwej przyjaźni. Nie może być tak, że najpierw jest wielkie, szaleńcze zakochanie, motyle w brzuchach, a po kilku latach to wszystko gaśnie. Motyle odlatują, a my z osobą obok nie mamy o czym rozmawiać i umieramy z nudów. W miłości nie zawsze jest kolorowo i bajecznie, dlatego warto mieć obok osobę, którą nie tylko się kocha, ale też lubi. Z którą przyjemnie jest spędzać czas nie tylko na całodobowym wtulaniu się w siebie i całowaniu, ale też na wspólnym spełnianiu pasji czy nawet wspólnej pracy;)
„Miłość jest dawaniem, nie braniem. Naprawianiem, nie niszczeniem. Zaufaniem, nigdy zawodzeniem. Cierpliwym znoszeniem i wiernym dzieleniem każdej radości i każdego smutku. Dzisiaj i zawsze.”
p.s. Z dniem dzisiejszym oficjalnie wracam do mojego blogowania!:) Mam masę zaległości! Wpisy są już przygotowane od kilku dni. Chciałam po prostu poczekać, aż w miarę uporam się z techniczną stroną przeprowadzki strony. Obiecuję, że teraz będzie mnie tu więcej:)
Di:
Sweater/sweter: ZARA
Shirt/bluzka: Mosquito.pl
Shorts/spodenki: Reserved
Espadrilles/espadryle: Tom Tailor
K.:
Hoodie/bluza: arsenaldirect.arsenal.com
Shirt/bluzka: Mosquito.pl
Pants/spodnie: Reserved
A dla tych, co wytrwali do końca długiego wpisu, mam bonus;) Rzućcie okiem na film, który udało nam się nagrać podczas krótkich wakacji nad morzem:)