Ostatnie kilka dni spędziłam w Zamku Czocha, w Suchej, w Gminie Leśna ? oczywiście na Dolnym Śląsku. Jestem naprawdę oczarowana tą wycieczką! Urocze, tajemnicze, pełne duchów miejsce;) Z Zamkiem wiąże się wiele legend i wspaniałych historii. Najbardziej urzekła mnie opowieść o ówczesnym właścicielu Zamku Joachimie von Nostitz oraz jego żonie Ulrice. Otóż podczas gdy Joachim dzielnie walczył na wojnie, Ulrika powiła dziecko, które nijak jego być nie mogło. Tak więc gdy wrócił do Zamku i ujrzał na własne oczy piękną żonę z niemowlęciem na kolanach, zaczął obmyślać plan, jakby tu ocalić swój honor ? bo przecież wiadomo, honor liczył się bardziej niż miłość do żony;) Postanowił więc Ulrikę wepchnąć do studni na Zamkowym dziedzińcu, a niemowlę żywcem zamurować w kominku! I od tej pory czasem w nocy wyłania się z otchłani studni duch Ulriki i w tym samym czasie w sali Marmurowej w Zamku rozlega się dziecięcy, cichy płacz?
brr, aż ciarki mnie przeszły.
Zwiedziłam Zamek, zobaczyłam wszystko od tzw. ?kuchni?, nasłuchałam się przeróżnych opowieści no i w nocy zasnąć nie mogłam. Głównie dlatego, że kolejna legenda dotycząca tego miejsca związana była z losem, jaki spotykał niewierne żony, które nocowały w Zamku. Otóż łoża w komnatach Zamkowych skonstruowane były tak, że jeśli coś w małżonce księciu się nie spodobało, to żona prosto z łóżka lądowała w lochach! Uff, nie wiem czy to przez to, że nie mam męża, czy też przez to, że jestem wierna swojemu chłopakowi, ale nie wylądowałam w lochach i noc przeżyłam;)
Oprócz atmosfery Zamku niesamowita była również świadomość, że nocowałam w pokoju, w którym nocowali moi ulubieni aktorzy, którzy grali tu w serialu: ?Tajemnica Twierdzy Szyfrów? ? m.in. Andrzej Grabowski, Anna Dereszowska, Marcin Bosak.
Ah, poczułam się przez moment niczym księżniczka i cofnęłam się w czasie, trochę za bardzo rozmarzyłam..:)
Reasumując ? całym sercem polecam wybrać się na wycieczkę w rejon Dolnego Śląska. Może szlakiem zamków i pałaców? Jest ich tu wiele. My po drodze zwiedziliśmy także Zamek Książ, równie piękny i warty polecenia co Czocha, a latem zamierzamy zwiedzić całą masę różnych zamków, pałaców i twierdz na Dolnym Śląsku. Jeśli macie taką możliwość to warto jest choć jedną noc spędzić w Zamku ( oczywiście w takim, w którym powstał hotel;)).
Ja tymczasem zapraszam na deser, który podpatrzyłam podczas kolacji w Zamku, iście królewski;), a przed deserem na lekką przystawkę:)

1. Faszerowany Pomidor.

Co potrzebujemy?

-2 duże pomidory (jeśli ma to być romantyczny wieczór we dwoje?;))
-1 jajko
-kilka pieczarek
-2 łyżki majonezu
-przyprawy: sól, pieprz, bazylia, majeranek

Jak to robimy?

Pomidory należy wydrążyć, posolić i odstawić otworem do dołu;) jajko ugotować na twardo. Zmiksować pieczarki, środek z pomidorów, jajko, majonez. Farsz przyprawić i wypełnić nim pomidory. Prawda, że proste?;)

2. Mus czekoladowy.

Co potrzebujemy?

-2 czekolady gorzkie ( u mnie Goplana )
-7 łyżek śmietanki kremówki
-4 łyżki wody
-4 jajka
-4 łyżki cukru pudru
-sól
-2 łyżki masła

Jak to robimy?

Czekoladę rozpuszczamy z wodą w garnku. Dodajemy masło i mieszamy na gładką masę. Odstawiamy do ostygnięcia. Żółtka ucieramy z cukrem pudrem i dodajemy do ostygniętej masy czekoladowej. Białka ubijamy ze szczyptą soli i cukrem i również dodajemy do masy, a następnie ubijamy śmietankę i dodajemy do masy;) Wszystko mieszamy, napełniamy najlepiej kieliszki do wina, bądź zwykłe pucharki czy szklanki i odstawiamy do lodówki. Udekorować możemy to bitą śmietaną ( sposób na wykorzystanie pozostałej śmietanki ) oraz listkami świeżej mięty.

Obiecuję Wam królewską ucztę!:)

Tajemniczy Zamek?

Deser w Zamku?

No i przystawka oraz deser mojego wykonania