Dziś mam taki dzień, jak ta pogoda za oknem. Sama nie wiem czego chcę, a jak już się dowiem, to tylko po to żeby zmienić zdanie za pięć minut. Moje dzisiejsze samopoczucie wpłynęło również na sferę kulinarną Rano miałam ochotę na wczorajszą botwinkę (przepis będzie jutro), po czym stwierdziłam, że jednak naszła mnie ochota na: mięso! Ja i mięso, koniec świata;D Jednak nie na kurczaka, nie na schab, ale na delikatną polędwicę! Tak, to jest to. Postanowiłam ją zrobić trochę inaczej niż zwykle, bardziej w moim guście niż tradycyjne przepisy. Oczywiście podczas krótkiej przechadzki po sklepach osiedlowych znalazłam tylko polędwicę wieprzową, a nie jagnięcą, ale w smaku i tak jest idealna:)
A oto przepis, na wykwintny a jednak prosty i szybki obiad:
-4 kotleciki z polędwicy wieprzowej
-3 ząbki czosnku
-pół szklanki soku z limonki
-3 łyżki oliwy z oliwek
-200 g kaszy kuskus
-vegeta do smaku
-200 g jogurtu naturalnego
-1/4 posiekanej, świeżej mięty
Czosnek pokroić na plasterki, wrzucić do miski, zalać 1/4 szklanki soku z limonki i łyżką oliwy z oliwek i włożyć w to polędwicę na ok. 20 minut.
W tym czasie wsypać do miseczki kaszę kuskus, doprawić vegetą i 2 łyżkami oliwy z oliwek i zalać wrzątkiem.
Do kolejnej miseczki wlać jogurt, 1/4 szklanki soku z limonki i dodać posiekaną miętę. Wymieszać.
Polędwicę smażymy na grillu z każdej strony po kilka razy, aż do zarumieniania. Trzeba też sprawdzić środek, gdyż może on długo pozostawać surowym;)
Na talerz wykładamy kaszę i polędwiczki następnie kaszę polewamy sosem.
Jak już wspomniałam, jest to obiad dość wykwintny i świetnie pasuje na 3-daniową kolację z odpowiednią przystawką i deserem. A po takim obiedzie właśnie, idealny jest pudding limonkowo-kokosowy, którego przepis wkrótce! Smacznego dnia:)