Takie weekendy jak ten niezmiennie wywołują na mojej twarzy uśmiech od ucha do ucha:) Słońce, beztroska i jedyny problem to czy oglądać serial, wybrać się na spacer, poczytać czy po prostu zdrzemnąć się. Tym razem wybraliśmy opcję niedzielnego obiadu w mieście i jesiennego spaceru ? pogoda właściwie nie dała nam dokonać innego wyboru;)
Obiad zjedliśmy w restauracji Acquario w Hotelu Monopol. Hotel ten mieści się w sercu Wrocławia, obok Renomy i Opery Wrocławskiej. Jeden z najbardziej okazałych we Wrocławiu.
Restaurację wybraliśmy ze względu na niesamowity widok z okien ? panorama miasta, oraz przez wzgląd na zmieniające się jak w kalejdoskopie menu, które jest przepyszne!
Zdjęcia niestety nie oddają uroku tego miejsca, najlepiej wybrać się tam samemu, do czego zachęcam:)
Dziś w menu trafiliśmy na:
-krem z kalafiora (kurczę chyba naprawdę polubię to warzywo!)
-żabnicę (nie przypadła nam do gustu?)
-kaczkę z jabłkiem, śliwką i kuskusem (obłędna!)
-sałatkę z naszym ulubionym kozim serem
-piernik, który aż rozpływał się w ustach:)
Zjedliśmy obiad i wybraliśmy się na taras, bo pogoda sprzyja dziś do podziwiania panoramy miasta:)
Latem musi być tu cudownie!
Panicznie boję się windy, więc musieliśmy uwiecznić, że wsiadłam do niej i nią nawet zjechałam na dół!;)
Cały hotel wygląda natomiast tak:
Poobiedni spacer po okolicy, gdzie na dobre zagościła już jesień ? za to piękna i kolorowa!
A zakupy w Almie, trochę kwiatów w domu i wieczorne spotkanie z przyjaciółmi z pewnością dopełnią piękna tego dnia. Życzę Wam cudownego niedzielnego popołudnia!:)