13 October 2013

Ulubiona gorąca czekolada ? prosto z Mediolanu!

Drinks, Sweet things
Autor:
Di | Drinks, Sweet things

Ulubiona gorąca czekolada ? prosto z Mediolanu!

Podobno wszystko co dobre, zrobione jest z czekolady. Pewna jestem jednego ? wczorajsze dobro, które wypełniło nasze brzuszki, było przyrządzone z czekolady;)
Nie mogę napisać, że w życiu wypiłam wiele kubków gorącej czekolady, bo to nie byłoby prawdą. Mam dość dziwny gust kulinarny i mimo, że ogólnie lubię czekoladę (choć nie uwielbiam), to na gorącą czekoladę muszę mieć naprawdę ochotę, żeby ją wypić.
Zdarzyło mi się raz, pewnego zimowego dnia podczas mojego pobytu w Mediolanie, wypić gorącą czekoladę, która podbiła moje serce. Nigdy wcześniej i nigdy później (aż do wczoraj) nie udało mi się powtórzyć tego smaku. Wszystkie inne czekolady są dla mnie za słodkie i gryzą mnie w gardło. A tak przyjemnie byłoby zastąpić czymś dobrym wieczorne kakao, prawda?
Wczoraj naszła mnie ochota na eksperymentowanie i po wielu próbach udało mi się odnaleźć zagubiony smak. Przepis, jak sami zauważycie, okazał się trywialny! A pierwszy łyk przeniósł mnie do owego niezapomnianego dnia, do kawiarenki nieopodal Piazza del Duomo ?
Czekolada jest niezbyt słodka, gęsta i ? ma budyniowy smak, dokładnie taki jaki zapamiętałam:) Jest pyszna i zasmakuje nawet tym, którzy nie przepadają za słodyczami. A przy tym dziecinnie prosta w wykonaniu. Tak więc tabliczki czekolady w rękę i do dzieła!;)

Gorąca czekolada:

-1 tabliczka czekolady mlecznej
-1 opakowanie budyniu czekoladowego bez cukru
-ok. 3/4 litra mleka 2%

Dodatkowo:

-śmietanka 30%
-łyżka cukru pudru

Budyń przyrządzamy zgodnie z przepisem na opakowaniu (gotujemy 500 ml mleka, proszek wsypujemy do kubka wypełnionego mlekiem do połowy i mieszamy, następnie dodajemy do gotującego się mleka). Gotowy już budyń cały czas mieszamy, dodajemy kostki czekolady, mieszamy, dodajemy mleka tyle, by uzyskać odpowiednią konsystencję ? nie za dużo, nie za mało;)

Gorącą czekoladę możemy przystroić ubitą śmietanką z dodatkiem cukru pudru.

Ulubiona gorąca czekolada ? prosto z Mediolanu!
Ulubiona gorąca czekolada ? prosto z Mediolanu!
Ulubiona gorąca czekolada ? prosto z Mediolanu!
Ulubiona gorąca czekolada ? prosto z Mediolanu!
Ulubiona gorąca czekolada ? prosto z Mediolanu!
Ulubiona gorąca czekolada ? prosto z Mediolanu!
Ulubiona gorąca czekolada ? prosto z Mediolanu!
Ulubiona gorąca czekolada ? prosto z Mediolanu!
Ulubiona gorąca czekolada ? prosto z Mediolanu!
Ulubiona gorąca czekolada ? prosto z Mediolanu!
Ulubiona gorąca czekolada ? prosto z Mediolanu!
Ulubiona gorąca czekolada ? prosto z Mediolanu!
Ulubiona gorąca czekolada ? prosto z Mediolanu!
Ulubiona gorąca czekolada ? prosto z Mediolanu!
Ulubiona gorąca czekolada ? prosto z Mediolanu!
Ulubiona gorąca czekolada ? prosto z Mediolanu!
Ulubiona gorąca czekolada ? prosto z Mediolanu!
Ulubiona gorąca czekolada ? prosto z Mediolanu!

Czekolada w Mediolanie wyglądała tak:

Ulubiona gorąca czekolada ? prosto z Mediolanu!

Wczoraj dodatkowo spędziliśmy iście halloweenowy wieczór razem ze stworzonym przez nas dyniowym potworem;)

Ulubiona gorąca czekolada ? prosto z Mediolanu!
Ulubiona gorąca czekolada ? prosto z Mediolanu!
Ulubiona gorąca czekolada ? prosto z Mediolanu!

FacebookTwitterGoogle+

Liczba komentarzy: 1

  1. / OdpowiedzChrapka

    Wszystko co jest z czekoladą jest dobre. A taka gorąca czekolada w jesienny wieczór, gdy za oknem hula wiatr – idealna. Wykorzystam Twój przepis z budyniem, bo zazwyczaj łączyłam tylko czekoladę z mlekiem :) i chyba kropnę do tego tak łyżeczkę masła dla lepszej konsystencji. Wierzę na słowo, że ta mediolańska czekolada była niebiańska ;)
    Pozdrawiam!

Dodaj odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany