Były już u mnie dyniowe babeczki, krem z dyni i dyniowy przysmak. Czas najwyższy więc było zrobić dyniowe ciasto:) Okazja ku temu była niemała, bo gościłam w sobotę moje babcie i moich dziadków, którzy przyjechali do nas na kawkę i wybraliśmy się razem do Opery. Ciasto to wzbudziło moje wątpliwości, bo w przepisie była aż mała łyżeczka soli, a że ja soli w ogóle nie uznaję, to też zastanawiałam się nad smakiem tego ciasta. Gdy sami nie jesteśmy pewni naszych wypieków, dobrze jest mieć w domu takiego łakomczuszka, jakim jest mój K.;) Ciasto spróbował i wydał werdykt, że jest jadalne, a nawet smakowite!:) Z czystym więc sercem polecam Wam ten bardzo szybki i prosty przepis.
Składniki:
– 1,5 szklanki mąki pszennej
– 1 czubata łyżeczka sody oczyszczonej
– 1 płaska łyżeczka soli
– 1 łyżeczka cynamonu
– 1 szklanka puree z dyni ( puree z dyni, czyli obrana ze skóry dynia, pozbawiona zbędnego miąższu, pokrojona na kawałki, duszona w garnku, zmiksowana i zagotowana )
– 1 szklanka cukru trzcinowego
– 1 jajko
– 0,5 szklanki maślanki
– 2 łyżki masła
Piekarnik nagrzewamy do 175 stopni. Do miski przesiewamy mąkę, sodę, sól i cynamon. Dodajemy puree z dyni, cukier, maślankę, masło i jajko. Mieszamy wszystko aż dobrze się połączy. Masę przekładamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia i wygładzamy wierzch. Pieczemy ok. 1 godziny. Gdy ciasto ostygnie posypujemy je cukrem pudrem. Smacznego:)
* Nam zostało po kawałku ciasta i pozwoliło mi to wysnuć dwa wnioski: po pierwsze, po niemal 3 dniach nadal jest pulchne i wilgotne, a po drugie jest ono doskonałe na święta. U nas już powoli zaczyna robić się świątecznie i czuję, że takie ciasto o lekko cynamonowym aromacie świetnie wpisze się w świąteczny klimat:)
Liczba komentarzy: 2