No dzisiaj to mi do szczęścia tylko białego puchu za oknem brakuje!:) Jest mi już tak świątecznie. Zaledwie kilka dni dzieli mnie od powrotu do domu, od pieczenia ulubionych ciast, podkładania prezentów pod choinkę, zaczytywania się w książce przy kominku, długich, wieczornych spacerów z osobami, których nie widuję często przez zmianę adresu na Wrocław ?
Ale zanim to nastąpi jesteśmy w trakcie własnych, malutkich świąt trzyosobowych:) Przyjechał do nas mój brat i zrobiliśmy sobie po południu, po gonitwie po sklepie, kawę. Dokładniej latte. Wczoraj znalazłam w Warszawie genialny sklep z produktami włoskimi a w nim: syrop o smaku pianek marshmallows! Cudo! Idealny do kawy, herbaty, drinków. Nigdzie indziej go niestety do tej pory nie widziałam, na szczęście ma pojemność 1000 ml, więc powinno go wystarczyć na całą zimę;)
W kawie znalazły się też same pianki oraz ? piankowe mleko;) Chętni na sporą dawkę rozpływającej się w ustach słodkości?:) To zapraszam po przepis!
Składniki:
– kilka pianek marshmallows
– syrop o smaku pianek marshmallows ( bez obaw, jeśli nie macie syropu, to po prostu dodajcie więcej pianek do mleka )
– szklanka mleka
– esencja ulubionej kawy
– spora dawka radości, miłości i uśmiechu:)
Kilka pianek marshmallows wrzucamy do garnuszka i zalewamy szklanką mleka. Gotujemy aż do rozpuszczenia pianek. Przygotowujemy esencję kawy. Ja zalałam 1 łyżeczkę zmielonej kawy 100 ml wody. Gotowe mleko z piankami musimy teraz spienić. Albo za pomocą ręcznego spieniacza na baterie albo elektrycznego. Do szklanki wlewamy syrop, dodajemy spienione mleko, a następnie wlewamy kawę. Na wierzch układamy pianki:)
Wam życzę udanego wieczoru, a ja uciekam do mojej kaczki, która siedzi w piekarniku już ładną godzinę;)