W czwartkowe popołudnie chciałabym podrzucić Wam pomysł na miły weekend w kinie:) Otóż jutro, tj. 24.01. miejsce będzie miała premiera filmu ?Saving Mr. Banks?. ( oczywiście premiera światowa odbyła się 20.10.2013r. ?) Ja miałam przyjemność obejrzeć ten film wczoraj i muszę przyznać, że jest to kolejne dzieło, które po prostu mnie oczarowało.
Zacznijmy od obsady. Jeden z najlepszych aktorów Tom Hanks w roli głównej ? Walta Disneya, Emma Thompson w roli zgorzkniałej pani Travers, Colin Farrell w niejednoznacznej roli ojca pani Travers, pojawiającego się w retrospekcjach oraz wielu innych wspaniałych aktorów.
Jest to film biograficzny, ze sporą dawką humoru, ciepła ale też sytuacji dramatycznych i dających do myślenia widzowi. P.L. Travers jest pisarką, która stworzyła postać Mary Poppins. Jej książki sprawiły, że świat dzieci, ale też dorosłych stał się magiczny, wypełniony po brzegi miłością, radością i zrozumieniem. Zakochane w twórczości Travers były także córki Disneya, którym obiecał on zekranizowanie ich ukochanej powieści. A że Walt zawsze, ale to zawsze słowa dotrzymywał, nie poddał się w negocjacjach z nieugiętą pisarką przez zgoła 20 lat! Słynął on również z tego, że zawsze osiągał swój cel, dlatego też doczekał pięknego, słonecznego dnia, kiedy to pani Travers przyleciała do jego studia w Kalifornii prosto ze swojej Anglii.
Rozpoczęły się więc przygotowania do ekranizacji, z tym, że pani Travers koniecznie chciała we wszystkim brać udział. Początki były trudne. Wszystko na ?nie?, to złe, tamto niedobre. Scenariusz kompletnie do niczego! Disney i jego ekipa mieli więc ciężki orzech do zgryzienia.
Cała akcja tocząca się w Kalifornii przeplatana jest w idealnych momentach wspomnieniami pani Travers z dzieciństwa. Poznajemy jej ojca i całą rodzinę. Ojciec marzyciel, bardzo kochający swoje córeczki, jednak po czasie okazuje się, że bardziej kochał ? alkohol. Wprowadzone zostaje nieco dramatyzmu i zachowanie dorosłej pani Travers zostaje wytłumaczone i poniekąd usprawiedliwione. Taki typowy schemat: ciężkie dzieciństwo ? trudny charakter w dorosłości.
W filmie Walt Disney zabiera nas do swojego parku rozrywki ? Disneylandu (który wygląda identycznie jak ten w Paryżu!:)). Opowiada swoje historie z dzieciństwa, a także historię Myszki Mickey. Wyczarowuje on dla nas niesamowitą atmosferę. A Tom Hanks w tej roli jest po prostu genialny!
Film polecam wszystkim ? i małym i dużym widzom. Jeśli więc chcecie dowiedzieć się kim był tytułowy pan Banks i dlaczego trzeba było go ratować, to nie zwlekajcie i koniecznie wybierzcie się do kina:)

Skoro już jesteśmy przy filmie, to wypada wspomnieć też o książce, która kilka dni temu miała premierę. ?Walt Disney. Potęga marzeń? to książka biografa Boba Thomasa. Zobaczyłam ją przypadkiem na półce i nie umiałam się powstrzymać przed jej kupnem. Są książki, które mają taką siłę przebicia, że odsyłają inne w niedaleką przyszłość;) Taka właśnie jest ta biografia, którą od wczoraj czytam. Magiczna, bo o magicznej osobie, która stworzyła dla nas bajkowy świat nie tylko na ekranie. Z książki dowiadujemy się jak Disneyowi udało się osiągnąć sukces na tak ogromną skalę. Jakim był ojcem i mężem. Jakim był człowiekiem. Jest to nie tylko sucha opowieść o nim, ale także liczne anegdotki z jego życia, prywatne listy i zdjęcia. Czyta się ją lekko i przyjemnie, właściwie chłonie się każde zdanie. Myślę, że do jutra uda mi się ją skończyć. Bardzo fajnie jest obejrzeć film i przeczytać książkę, ma się wtedy dość spory obraz tego Króla wśród dzieci, które tak bardzo kochają jego bajki:)

Tak można się zmęczyć od nadmiernego czytania;)

My kochamy Disneya, jego bajki, Disneyland i wszystko co z tym związane, pewnie dlatego zarówno film jak i książka tak bardzo przypadły nam do gustu:)

Walt Disney i jego Myszka we własnej osobie;)