7 February 2014

Kapitan Phillips, czyli Kapitan na służbie.

Books, Food
Autor:
Di | Books, Food

Kapitan Phillips, czyli Kapitan na służbie.

Dziś chciałbym Wam pokrótce zrecenzować dość popularny w ostatnim czasie film ?Kapitan Phillips?, a wraz z nim książkę ?Kapitan na służbie?, która stała się inspiracją dla filmu.
Książkę napisał nie kto inny jak sam kapitan Richard Phillips przy udziale Stephana Talty. Mamy tutaj do czynienia ze swego rodzaju dziennikiem, a nie książką fabularną. Główny bohater ? Richard Phillips, jest kochającym mężem i ojcem. Ma żonę Andreę oraz dwójkę dzieci: Daniela i Mariah. Zapewne nie spodziewał się, że podczas kolejnej rutynowej, kilkutygodniowej podróży tak wiele zmieni się w jego życiu.
W tym momencie należy wspomnieć, iż w filmie rolę Kapitana odgrywa Tom Hanks. Moim zdaniem jest to jego kolejna świetna rola, co zresztą wcale nie dziwi, patrząc na całokształt twórczości artystycznej tego sympatycznego aktora.
Zarówno książka jak i film opowiadają historię porwania kontenerowca Maersk Alabama. Choć w filmie akcja toczy się dość szybko, to książka skrupulatnie opisuje nam wszystkie 5 dni w niewoli somalijskich piratów.
No właśnie, jeśli chodzi o piratów czy reakcję załogi wspomnianego kontenerowca, to mamy tutaj lekką rozbieżność pomiędzy książką a filmem. Nieco inaczej ich zachowanie i sposób w jaki traktowali załogę przedstawione jest w książce, gdzie tak naprawdę dopiero po porwaniu kapitana i odpłynięciu łodzią ratunkową wydają się być naprawdę źli. Inaczej ich obraz prezentuje się także w filmie. Atutem książki jest niewątpliwie fakt, iż jest pisana w formie dziennika z perspektywy przeżyć samego Richarda Phillipsa. Dlatego też znajdujemy w niej dużo odniesień do tego, co przeżywała i jak się zachowywała jego rodzina, podczas gdy on był przetrzymywany w dusznej łodzi ratunkowej przez czwórkę somalijskich piratów.
Nie chcąc zdradzać zbyt wielu wątków powiem Wam tylko tyle, że pomimo nieznacznych różnic pomiędzy książką a filmem, jestem w stanie przymknąć na to oko, biorąc pod uwagę długość filmu. Jeśli pozostałe wątki pochodzące z książki zostałyby umieszczone w produkcji, film musiałby trwać przeszło trzy godziny, a to mogłoby skutecznie zniechęcić do jego oglądania.
Ogólnie rzecz biorąc uważam, że warto sięgnąć po lekturę tej wciągającej książki i porównać ją z bardzo dobrym filmem wytwórni Columbia Pictures. Zarówno w przypadku jednego jak i drugiego nie powinniście być zawiedzeni.

Kapitan Phillips, czyli Kapitan na służbie.
Kapitan Phillips, czyli Kapitan na służbie.
Kapitan Phillips, czyli Kapitan na służbie.
Kapitan Phillips, czyli Kapitan na służbie.
Kapitan Phillips, czyli Kapitan na służbie.
Kapitan Phillips, czyli Kapitan na służbie.
Kapitan Phillips, czyli Kapitan na służbie.

FacebookTwitterGoogle+

Liczba komentarzy: 2

  1. / OdpowiedzIzabelka

    Zdjęcia jak najbardziej zachęcają do przeczytania książki. O recenzji już nie wspomnę ;)
    Nie bardzo lubię tego typu książki jednak, porwanie kontenerowca może być nawet ciekawe . Dzięki ! ; )

  2. / Odpowiedzsoap-jam

    Ja też nie byłem do końca przekonany, ale po kilku pierwszych stronach wciągnęła mnie na dobre! Polecam przeczytanie książki i obowiązkowo obejrzenie filmu;) Pozdrawiam!

Dodaj odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany