8 April 2014

La Scala!

Restaurant
Autor:
Di | Restaurant

La Scala!

Uff? jak na mnie to dość długo mnie tu nie było. Mam na to jednak wytłumaczenie!;) Cały weekend spędziłam w teatrze na próbach, a wczoraj odbyła się premiera naszego pierwszego spektaklu: ?Wdowy?. To mój aktorski debiut, ale czułam się w końcu na właściwym miejscu:) To niesamowite uczucie kiedy po premierze zostaliśmy obrzuceni kwiatami stojąc na scenie i kłaniając się wszystkim widzom. A ile było emocji! Po premierze świętowaliśmy ze znajomymi mój mały sukces i w efekcie poszliśmy spać nad ranem.
A dzisiaj bolesny powrót do rzeczywistości, bo od rana (po 3 godzinach snu!) odbyliśmy wędrówkę po bankach, urzędach i innych niezbyt miłych instytucjach. Spędziliśmy tak pół dnia. W porze obiadowej byliśmy tak zmęczeni i głodni, że nie chciało nam się szukać nowych restauracji, które nie znajdują się na Rynku. Postanowiliśmy więc sprawdzić, czy podobno najdroższa restauracja we Wrocławiu zasługuje na swoje miano.
La Scala, bo o niej mowa, istnieje od bardzo dawna. Słyszałam na jej temat wiele opinii. Jedni uważają, że czasy dobrej kuchni w La Scali przeminęły z wiatrem i zostały tylko wysokie ceny. Inni mówią, że wcale nie jest tak drogo i że serwowane dania muszą tyle kosztować, ponieważ są najwyższej jakości.
My uważamy, że nigdy nie należy polegać na czyichś osądach, bo każdy może mieć swoje zdanie i woleliśmy sprawdzić sami jak to jest;)
La Scala to trattoria znajdująca się na parterze i restauracja na pierwszym piętrze. My wybraliśmy restaurację, bo nie mieliśmy ochoty na pizzę. O ile na zewnątrz, przy stolikach było sporo ludzi, to już w samej restauracji na piętrze panowały pustki. Ucieszyliśmy się, bo lubimy mieć całe pomieszczenie tylko dla siebie, zwłaszcza takie piękne:)

La Scala!
La Scala!
La Scala!
La Scala!
La Scala!
La Scala!
La Scala!

Czyli wnętrze robi wrażenie. Spojrzeliśmy w menu i faktycznie, bardzo się cenią. Ja skusiłam się na moje ukochane polędwiczki z suszonymi pomidorami + gnocchi, a mój K. na makaron z owocami morza. Do tego dwie butelki wody. Za wszystko zapłaciliśmy ok. 150 zł, więc tak, to póki co najdroższa restauracja jaką udało nam się odwiedzić we Wrocławiu. Rozwialiśmy wszelkie wątpliwości. Ale kiedy kelner postawił przed nami talerze i kiedy wzięliśmy pierwsze kęsy do ust, nasze kubki smakowe oszalały! Dania było przepyszne i z pewnością warte swojej ceny. Wszystko na najwyższym poziomie.

La Scala!
La Scala!
La Scala!
La Scala!
La Scala!

Reasumując, La Scala jest znakomita na szczególne okazje. Na piwo z przyjaciółmi raczej się tam nie wybierzemy;) Na jakiś czas się z nią żegnamy i ruszamy na spacer po Rynku?

La Scala!
La Scala!
La Scala!
La Scala!
La Scala!

A tutaj znajdziecie wszelkie informacje dotyczące La Scali:)

FacebookTwitterGoogle+

Dodaj odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany