Pamiętacie jak przy każdym wpisie z daniem, w którym królowała jakaś ryba, pisałam, że to najsmaczniejsza potrawa i że jest cudowna i taka ach i och? Zapomnijcie! Ja sama zapomniałam o smaku innych dań po skosztowaniu dzisiejszego. To co zaraz napiszę zabrzmi okropnie patetycznie, ale co mi tam. To była poezja smaku! Serio, jeśli kochacie ryby i zdrowe jedzenie to koniecznie musicie wypróbować ten przepis. Jeśli ich nie kochacie, to zróbcie to tak czy tak, a Wasze podejście się zmieni. Mój dzień nabrał większego znaczenia dzięki dzisiejszemu pstrągowi i sałatce z mango i bukietem świeżych ziół.

A oto przepis:

– 2 filety pstrąga łososiowego (tęczowego) ew. może być łosoś
– 2 mango
– 3 młodziutkie cebulki (mogą być szalotki)
– 3 ząbki czosnku
– szklanka świeżej bazylii
– szklanka świeżej mięty
– szklanka natki pietruszki
– oliwa z oliwek
– ocet winny bianco
– 1 limonka
– zioła prowansalskie
– sól i pieprz
– odrobina masła

Cebulkę kroimy drobniutko, czosnek również. Dwie cebulki wrzucamy do miski, a jedną na patelnię z rozgrzaną oliwą. Do cebulki na patelni dorzucamy czosnek i podsmażamy aż do uzyskania złotej barwy.
Mango obieramy i kroimy w paseczki, dodajemy do miski z cebulą. Zioła myjemy w zimnej wodzie i dodajemy również do miski. Przyprawiamy wszystko oliwą i octem i mieszamy. Przed podaniem sałatkę skrapiamy sokiem z limonki.

Na patelni grillowej rozgrzewamy oliwę. Filety z pstrąga nacieramy delikatnie masłem i posypujemy ziołami prowansalskimi, solą i pieprzem. Grillujemy ok. 12 minut ? 6 minut z jednej strony i 6 minut z drugiej.

Gotowego pstrąga podajemy z upróżonymi cebulką i czosnkiem, sałatką i np. frytkami (pasują tu chyba najlepiej). Smacznego!