Ostatnio pisałam, że czekoladowe ciasto ze śliwkami mogłabym określić jednym słowem: niebo! Tym razem krem z cukinii, który gościł dziś u nas na obiedzie, mogę określić również jednym słowem: poezja! Poezja smaku w najczystszej postaci. W dodatku zupkę zjedliśmy na świeżym powietrzu z ogromną dawką słońca ? czego chcieć więcej w poniedziałek?:)

– 2 małe cukinie
– 3 ziemniaki
– 200 g serka koziego (do smarowania)
– 1 cebula
– 1 ząbek czosnku
– 1 l bulionu warzywnego (u nas z jednej kostki warzywnej + 1 łyżeczka vegety)
– zioła prowansalskie, sól i pieprz
– oliwa z oliwek
– 3-4 plasterki prosciutto
– starta mozzarella
– liście świeżej bazylii do przystrojenia

Oliwę wlewamy do garnka, wrzucamy cebulę i czosnek pokrojone w kostkę i szklimy ok. 3 minut. Następnie dodajemy obraną cukinię i obrane ziemniaki pokrojone w kostkę i smażymy. Wszystko zalewamy bulionem, dodajemy serek kozi i miksujemy blenderem do uzyskania jednolitej masy. Dodajemy przyprawy: pieprz, sól i zioła prowansalskie. Mieszamy i doprowadzamy do zagotowania.
Na rozgrzanej na patelni oliwie z oliwek smażymy plastry prosciutto tak, by uzyskać efekt chipsa (muszą być mocno zarumienione, przypieczone i chrupiące). Krem z cukinii przelewamy do miseczek, układamy na nim chipsy z prosciutto, posypujemy startą mozzarellą (smakuje to jak maleńkie kluseczki w zupie;)) i zdobimy listkiem bazylii. Smacznego!