Wczoraj był 13 grudnia ? czas kupowania nowych jemioł, by przynosiły nam szczęście przez cały następny rok. Macie już swoje gałązki? Osobiście uwielbiam jemiołę. Nie dosyć, że zapewnia nam szczęście i dobrobyt, to jeszcze można się pod nią bezkarnie całować;)
Pół dnia spędziłam poza Wrocławiem i kiedy wróciłam, mój K. czekał już na mnie właśnie ze świeżą jemiołą i pysznym obiadem.
Wpadłam też na pewien pomysł, który pojawił się w mojej głowie podczas kręcenia krótkiego filmiku, który zamieszczam poniżej. Jednak pomysł ten wymaga czasu, więc myślę, że podzielę się z Wami efektami dopiero w styczniu:) Jeśli uda mi się wszystko tak, jak chcę, to powinno wyjść z tego coś magicznego;)

Tyle na temat jemioły. Co do obiadu natomiast, to był dość nietypowy. Wątróbkę zwykle jadamy z jabłkiem i cebulką, jednak tym razem, mój Miłośnik Whisky wymyślił, że wątróbka będzie miała akcent whisky;) Wyszło naprawdę dobre, dlatego podaję przepis:

– 300 g wątróbki z kurczaka
– 1 mała cebula
– olej
– ok. 75 ml whisky

Wątróbkę oczyszczamy, płuczemy i osuszamy. Na patelni rozgrzewamy olej i dodajemy drobno posiekaną cebulę. Smażymy aż do zarumienienia. Dodajemy wątróbkę i smażymy aż nabierze koloru, a na koniec dolewamy whisky. Smażymy do odparowania, ok. 5 minut. Wątróbkę podajemy z frytkami stekowymi i sałatką z pomidorów i ogórków kiszonych. Smacznego!:)