Dzisiaj wpis dedykowany osobom takim jak ja: nie mającym czasu na zabawę w domową cukiernię, jednak lubiącym coś tam stworzyć samemu;) Nigdy nie miałam daru do pieczenia ciasteczek. O ile ciasta i inne desery wychodzą mi zawsze, tak ciasteczka, tartaletki i wszelkie inne maleńkie cuda albo mi się przypalą albo wyjdą zbyt surowe i bez żadnej zwartej konsystencji. Przyznaję się bez bicia, że często w takich momentach korzystam z gotowych produktów. Na szczęście spody do mini tart pochodzące ze sklepu są równie dobre jak te domowej roboty;)
Dzisiaj wieczorem mamy gości, więc chciałam poczęstować ich czymś słodkim, przed kolacją, którą szykuję. Ze świątecznej przesyłki prosto z Anglii został mi jeszcze słoiczek lemon curd i puszka masy budyniowej ?Ambrosia?. Postanowiłam więc wykorzystać i jedno i drugie i stworzyć mini tarty. Wyszło pysznie, ale przede wszystkim ładnie. Myślę, że wieczór będzie baaardzo udany, czego i Wam życzę. Może skusicie się na taki deser w weekend?:)
– spody do mini tart
– mały słoiczek lemon curd
– puszka masy budyniowej lub po prostu zwykły budyń
– kilka bez do dekoracji (do tart z lemon curd, dla przełamania kwaskowatego smaku)
Połowę mini tart wypełniamy lemon curd, a drugą połowę budyniem. Na tych z lemon curd układamy po jednej bezie. Taki sobie króciutki proces, a cudowny smak gwarantowany:)
Liczba komentarzy: 3
wyglądają pysznie!
O nie, dlaczego ja przegladam blogi o tej porze…aaaa….zabieram jedna babeczke i uciekam
Wyglądają przepięknie, apetycznie i jak estetycznie , mniam!!
Buziaki
xo xo xo xo xo