Przeniesiemy się dziś do przeszłości. Do czasów beztroski, wiatru we włosach, piasku w trampkach i szerokiego uśmiechu na czarnej jak ziemia buzi. Do czasów naszego dzieciństwa.
Dokładnie pamiętam, kiedy z całą zgrają chłopaków i dziewczyn biegaliśmy szaleńczo po ulicach, skakaliśmy przez płoty i wspinaliśmy się na drzewa w jednym celu. Po to, by zaraz rozpływać się ze szczęścia delektując się czymś tak dobrym, że niepotrzebne były nam żadne lizaki, cukierki czy ciastka. W zupełności wystarczyła gałązka kwitnącej akacji, zajadana prosto z drzewa. Pycha! Nikt nie martwił się tym, czy są na niej jakieś zarazki, czy jest skażona czy przypadkiem razem z nią nie zjem jakiejś muszki. Ale to były inne czasy.
Pomysł podłapali nasi rodzice i dziadkowie i u każdego w domu, zazwyczaj w piątek, gościły najlepsze na świecie placuszki. Placuszki z kwiatami akacji!
Tak ten smak zapamiętałam, że postanowiłam dziś zadzwonić do mojej babci i poprosić ją o przepis. Specjalnie z K. wybraliśmy się troszkę dalej od naszej wielkomiejskiej cywilizacji i zerwaliśmy kilka gałązek akacji. On jadł takie danie po raz pierwszy i od razu przypadło mu do gustu. Zaczął żałować, że Jego dzieciństwo kojarzy mu się ze świeżym chrzanem ? (nie chciałam wnikać w szczegóły, choć wydało mi się to dość dziwne;)).
Akacja ma szerokie zastosowanie. Przede wszystkim to główny przysmak uroczych żyraf;) Ale wracając do zastosowania ludzkiego, to działa ona uspokajająco i ma zbawienny wpływ na układ trawienny. Można przygotować z niej herbatkę, syrop, miód czy właśnie placuszki. Prosto z drzewa nadal smakuje obłędnie;)
Pamiętajcie tylko o tym, by zrywać gałązki z drzew znajdujących się na uboczu ? w żadnym razie z takich, które są blisko ruchliwych ulic!
A oto jak zrobić akacjowe placuszki:
– kilka gałązek akacji (bez liści)
– 1 jajko
– 3/4 szklanki mąki
– 1 szklanka mleka
– szczypta soli
– cukier puder
Gałązki akacji dokładnie płuczemy i zostawiamy w zimnej wodzie na min. 30 minut. Następnie osuszamy je i układamy na papierowym ręczniczku. Do miski wbijamy jajko, dodajemy mąkę, mleko i sól. Wszystko miksujemy na gładką masę. Na patelni rozgrzewamy olej. Każdą gałązkę akacji maczamy w cieście i układamy na patelni. Smażymy dwustronnie aż do zarumienienia.
My nasze placuszki zjedliśmy z cukrem pudrem i z sosem, który przygotowałam z truskawek, jogurtu greckiego i odrobiny cukru pudru. Było pysznie i znów poczułam się dzieckiem!:)
*Uwaga! Nie zjadamy łodyżek. Bardzo łatwo się ich pozbyć. Trzymając za ?ogonek? jedną ręką, drugą z pomocą widelca ?zsuwamy? placuszka. Myślę, że dacie sobie z tym radę;)
Liczba komentarzy: 1
Mniaaam, brzmi i wyglada bardzo pysznie!