24 May 2015

Slow life in my private paradise.

Everything else, Fashion, Other
Autor:
Di | Everything else, Fashion, Other

Slow life in my private paradise.

?Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej?. Mimo, że we Wrocławiu czuję się już jak u siebie, to nadal domem nazywam mój dom rodzinny. Tak już pewnie zostanie, bo tam, w tym moim małym miasteczku, jest mi zdecydowanie najlepiej. Kiedy Wrocław maksymalnie przyspiesza i ledwo za nim nadążam, a w pośpiechu niemal gubię szpilki, staram się znaleźć czas na spędzenie choć kilku dni w domu. W końcu udało się zorganizować wolny weekend i w sobotę w południe wybraliśmy się w naszą drogę do raju.

Tylko trzy sprawy zakłóciły nam błogą ciszę, spokój i lenistwo. Po pierwsze ? przeżywam okropny stres przed poniedziałkowymi wynikami z ważnego egzaminu. Po drugie ? wszyscy wokół przez cały weekend rozmawiali o wyborach, na które oczywiście poszliśmy:) Cieszę się, że to już koniec na jakiś czas, bo temat ten zaczynał być męczący? Po trzecie ? dostałam swój pierwszy w życiu mandat! Jeżdżę od ośmiu lat i jeżdżę dużo, ale jakoś zawsze miałam szczęście omijać wszelkie fotoradary i policję szerokim łukiem. Tym razem się nie udało i poinformowano mnie o przekroczeniu prędkości. Mało brakowało, a pozbyłabym się prawa jazdy. Nowe przepisy nie do końca są według mnie przemyślane. W każdym razie jeśli okaże się, że pomaga to w bezpieczeństwie na drodze, to jestem za. Sama jeżdżę bezpiecznie i nie lubię, gdy kierowcy zachowują się bezmyślnie. A mandat zarobiłam w takim miejscu, gdzie aż takie ograniczenie prędkości wydaje się być dziwne. No ale dość tego tematu. W końcu przeżyłam swój pierwszy raz;)

Poza tymi trzema sprawami, weekend był naprawdę błogi. Świętowaliśmy imieniny bratanicy K., grillowaliśmy, odwiedziliśmy rodziców jednych i drugich, dziadków jednych i drugich. Spędziliśmy czas w ogrodach ? zarówno u K., u mnie i u moich dziadków. Złapaliśmy oddech, nacieszyliśmy oczy naturą. Byliśmy na długim spacerze, pośmialiśmy się, poleżeliśmy wieczorem z popcornem, oglądając dobry film. Kocham takie weekendy!:)

Znaleźliśmy też czas na kilka zdjęć. W pierwszej części chcę Wam pokazać luźny, ale elegancki weekendowy zestaw. W drugiej natomiast przeniesiemy się do mojego prywatnego raju.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Jacket/marynarka: ZARA
Pants/spodnie: New Yorker
Shirt/bluzka: Mohito
Heels/szpilki: New Look
Bag/torebka: Betty Barclay

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Dziadek i pierwsze, własne truskawki<3

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Na koniec najlepsze. Zdjęcia poniżej będą świetnie wyglądać jako tło na pulpicie!;)

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Slow life in my private paradise.

Wspaniałej nocy!

FacebookTwitterGoogle+

Liczba komentarzy: 2

  1. / Odpowiedzaschaaa

    tym samym zdaniem zaczelam dzisiejszego posta :) a w tych spodniach wygladasz cudownie :)

  2. / OdpowiedzKasia

    Piękne zdjęcia! A i weekend udany:))) Na pierwszym zdjęciu jesteś tak podobna do mamy, ze az dech zapiera…:)

Dodaj odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany