5 July 2015

Taras z pomysłem!

My ideas
Autor:
Di | My ideas

DSC_0241

Panujące u nas upały zmotywowały mnie do przygotowania wpisu dotyczącego miejsca, które pozwoli nam na chwilę relaksu i wytchnienia. Miejsce, w którym choć przez chwilę poczujemy się jak na wakacjach, gdzie będziemy mogli poczytać książkę, zjeść obiad i pyszny deser, wypić orzeźwiającą lemoniadę, opalić się, posłuchać muzyki, a wieczorem grillować z przyjaciółmi lub obejrzeć film we dwoje – najlepiej przy świecach:) Takie miejsce to z pewnością balkon, taras lub ogród. Ogrodu zazdroszczę każdemu, kto ma do niego dostęp na co dzień. Ja niestety mogę spędzać w nim czas tylko wtedy, kiedy wracam do domu. Codziennie jednak mam szczęście posiadać taras i to całkiem spory jak na blokowe warunki;)

Biorąc pod uwagę fakt, że sporo czasu pracujemy w domu, chcieliśmy urządzić nasz taras tak, żeby wiosną, latem i wczesną jesienią miło spędzało nam się na nim czas odpoczywając czy pracując. Co roku więc pod koniec czerwca nasz taras rozkwita w pełni:) A dzisiaj chciałam Wam pokazać, jak łatwo można urządzić te kilka metrów, by mieć swój prywatny raj. Gotowi na podróż?:) To zaczynamy!

DSC_0242

DSC_0256

DSC_0259

DSC_0272

Nasz taras ma ok. 26 metrów. Nie jest to dużo w porównaniu z przydomowym ogródkiem czy działką, ale nam w zupełności starcza. Chcieliśmy, by na tarasie znalazło się miejsce, w którym będziemy mogli usiąść z laptopem i pracować, rozłożyć się wygodnie z książką i miejsce przeznaczone na część rekreacyjną. Ważne dla nas było to, by cokolwiek znajdzie się na tarasie, w sensie jakiekolwiek meble, by były składane. Chodzi o to, że z tych 26 metrów tylko 1/4 jest zadaszona. Bardzo podobają mi się ogrodowe meble ratanowe, ale u nas to odpadło, bo nie moglibyśmy ich w razie ulewy złożyć i schować pod dachem. Dlatego też wybieranie stołu czy krzeseł nie było trudne, bo wybór mieliśmy dość ograniczony;) Mamy więc drewniany stół i cztery krzesła, ale używamy tylko dwóch. Wszystko jest składane i jeśli potrzebujemy więcej miejsca, to chowamy to pod ścianę i zajmuje nam zaledwie kilka centymetrów. Polecam takie rozwiązanie każdemu, kto ma mały balkon.
Dodatkowo mamy dwa lecznicze leżaki, mające zbawienny wpływ na nasze kręgosłupy, które są świetne do opalania i do najzwyklejszego w świecie odpoczynku.
Jeśli mamy większą ilość gości, to oprócz stołu kupiliśmy „mini barek”, czyli dużą, drewnianą tacę na rozkładanych nogach. Jest tak wysoka jak stół, więc z powodzeniem można ją łączyć i wtedy mamy miejsce nawet dla sześciu osób. Używamy ją również osobno jako podkładkę do laptopa czy na picie i jedzenie w każdym zakątku tarasu.

Jak widać na zdjęciach, mamy też basen. To zdecydowanie mój ulubiony element tarasu;) Nasz basen jest rozporowy i ma średnicę prawie 3 metrów, a wysokość 70 centymetrów. Jak na nasze potrzeby jest w sam raz. Siedząc w nim jesteśmy zanurzeniu do ramion, jednak najbardziej lubię pływać w nim na dmuchanej oponie. Wtedy czuję się zupełnie jak w dużym zbiorniku wody. Wiatr delikatnie okręca mną, pluskam sobie nogami w wodzie i leżąc patrzę się w błękitne niebo. W tym roku również znalazłam dwie dmuchane poduszki, które wykorzystujemy do leżenia w basenie jako podpórkę pod głowę albo na nich siadamy i wtedy mamy miękko;) Fajnie się też na nich pływa, bo unoszą nas na powierzchni. Są naszymi doskonałymi kompanami podczas oglądania filmów w basenie.

PicMonkey Collage2PicMonkey Collage1

W basenie podczas upałów zajadamy się również deserami i urządzamy sobie restaurację. Cali zanurzeni w wodzie mamy przed sobą tacki ( z Ikei), na których jemy zdrowe obiady:)

DSC_0279

DSC_0282

Zwykłe krzesła czasem jednak nie wystarczą. Zbyt twarde i nie można się na nich położyć. Dlatego zdecydowaliśmy się na kupno: hamaku i dmuchanej sofy. Obydwie rzeczy baaardzo wygodne! Sofa dodatkowo jest nieprzemakalna, a hamak zdejmujemy gdy tylko na niebie pojawiają się ciemne chmury. Hamak umieściliśmy w takim miejscu, żeby bujając się w nim spokojnie można było moczyć nogi w basenie. Co ważne – jest dwuosobowy!:)

DSC_0260

DSC_0262

DSC_0264

Mamy jeszcze jedno miejsce, gdzie można usiąść;) Ikea póki co stanowi dla nas największą inspirację, więc spora część rzeczy pochodzi właśnie z tego sklepu. Tak jest w przypadku skrzyni połączonej z półkami. W skrzyni przechowujemy to, co nie powinno znajdować się na zewnątrz, a półka jest przeznaczona na świeczki, lampiony i doniczki ze świeżymi ziołami. Własna mięta, tymianek, oregano, bazylia, szczypiorek, melisa – to jest to;)

DSC_0247

DSC_0249

DSC_0245

W ogóle kochamy rośliny i od wczesnej wiosny mamy na tarasie nasz własny, miniaturowy ogródek. Co roku trafiamy na inne kwiaty i rośliny, tym razem goszczą u nas: pomidor koktajlowy, róże, biały oleander, hortensja, pelargonie, lawenda, cyprysy i tuje. Kwiatów było więcej, ale kiedy wyjeżdża się w ciepłe dni na dłuższy czas na jakąś wycieczkę czy wakacje, to niestety trzeba liczyć się z tym, że niektóre z nich nie przetrwają.
Wszystkie rośliny kochamy równo, ale najbardziej zachwyca nas nasze pierwsze drzewko – buk. Ma bardzo ładny kształt i z roku na rok jest coraz piękniejsze. Każdy zielony element przyrody sprawia, że nasze balkony czy kawałki ziemi stają się bardziej przyjemne dla oka.

DSC_0265

DSC_0266

DSC_0267

DSC_0268

DSC_0269

DSC_0270

DSC_0258

Grilla mamy elektrycznego, bo innych na blokowych tarasach nie można używać. Sąsiedzi, którzy mieszkają wyżej i mają małe balkony potrafią przyprawić nas o bóle głowy jeśli chodzi o korzystanie z tarasu pod każdym względem, dlatego też zamontowaliśmy biały dach, który chroni nas od słońca, małego deszczu (przy większym nie jest już nieprzemakalny) i przede wszystkim od ciekawskich spojrzeń.

DSC_0277

Po grillu z kolei trzeba spalić kalorie. O to też zadbaliśmy. Mamy tyle miejsca, że z powodzeniem możemy kręcić hula hop, skakać na skakance i tańczyć;) Zazwyczaj wieczorem zabieram laptopa i włączam sobie program fitness. Ćwiczenie na świeżym powietrzu jest o wiele bardziej przyjemne. Zdarza się też, że włączam telewizor i ps3, obracam w stronę tarasowych drzwi, które otwieram i ćwiczę z trenerem, który mówi mi, że się obijam i muszę spalić określoną ilość kalorii;) Polecam taką formę ćwiczeń takim leniom jak ja!

Najbardziej jednak lubię założyć słuchawki z ulubioną muzyką i jeździć na rowerku stacjonarnym – niezależnie od pogody. A później wskoczyć do chłodnej wody…

DSC_0251

DSC_0252

Co do muzyki, to mamy aż trzy opcje: puścić ją z domowej wieży czy telewizora, ale jeśli jest upał i nie chcemy wpuszczać ciepłego powietrza do mieszkania, to mamy odtwarzacz mp3 na baterie i na ładowanie tak jak telefony komórkowe. Oba mają sporą moc jak na swoje gabaryty i doskonale sprawdzają się w codziennym użytkowaniu i wtedy, kiedy na tarasie robimy grilla z przyjaciółmi.

Kiedy natomiast nadchodzi wieczór zasiadamy na naszej kanapie i oglądamy filmy. Wczoraj np. oglądaliśmy „Tylko Ty” z młodym Robertem Downey’em Jr. i cudownymi krajobrazami Rzymu, Wenecji i okolic! Poczułam się, jakbym to ja spędzała wakacje we Włoszech:) Taki wieczór z filmem, dobrymi przekąskami, miętową herbatą, w romantycznej scenerii jest idealny!

DSC_0285

DSC_0286

DSC_0287

DSC_0288

I tak nasza mała podróż dobiegła końca. Jednak to dopiero jej pierwsza część – w kolejnej odsłonie pokażę Wam, jak można zrobić klimatyczny nastrój wieczorami – z pomocą świeczek, lampionów i lampek;)

Ja tymczasem uciekam do basenu właśnie i zabieram ze sobą domową lemoniadę. A Wam życzę miłego popołudnia!

A może pochwalicie się Waszymi pomysłami na balkon czy taras?:)

DSC_0239

DSC_0274

DSC_0275

FacebookTwitterGoogle+

Liczba komentarzy: 1

  1. / OdpowiedzJak urządzić taras? | My Gorgeous Life
    […] metamorfozę. Jeśli chcecie zobaczyć jak to wyglądało wcześniej, to zapraszam do tego wpisu: TARAS Z POMYSŁEM. Jestem zdania, że co jakiś czas wnętrza, które nas otaczają, potrzebują zmian. Tak samo jest […]

Dodaj odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany