2 March 2016

February, I’ll miss you!

Everything else
Autor:
Di | Everything else

4

Luty minął nam w mgnieniu oka. Będę za nim tęsknić, bo był wyjątkowo udany i obfitował w wiele ciekawych i pięknych wydarzeń. Dzisiaj po raz pierwszy poczułam w powietrzu wiosnę, a razem z nią ogromną chęć jakichś zmian – na blogu oczywiście;) Zazwyczaj mam tak, że wraz z powolnym wybudzaniem się świata z zimowego snu, ja również się wybudzam do życia i dostaję niesamowitych pokładów energii. Chcę działać, działać, działać! Co prawda zmiany na moim blogu miały się pojawić dopiero w jego rocznicę, czyli w czerwcu, ale wiosna to zdecydowanie o wiele lepszy czas na to. Mam masę pomysłów i póki co sama nie wiem od czego zacząć. Wiem tyle, że na pewno będę chciała zrobić tu generalne porządki. Nieco zapomniane kategorie zostaną albo odświeżone, albo usunięte. Po prostu istnieją tu, bo kiedyś miałam zapał do np. codziennego wymyślania stylizacji i wychodzenia za wszelką cenę na zewnątrz, w poszukiwaniu jakiegoś dobrego miejsca do sesji. Chyba dorosłam, bo tego typu wpisy coraz mniej mnie „kręcą”. Niewykluczone, że kiedyś jeszcze do tego wrócę, ale teraz chcę skupić się na czymś innym. Zamierzam wprowadzić tu kategorię, o której już pisałam, a mianowicie „ślub i wesele”. To przez kolejny rok będzie u mnie tematem numer 1 i mam już w zanadrzu kilka gotowych wpisów, które tylko czekają na publikację. Kolejną kategorią będzie „biznes”, który obejmował będzie moje rady, pomysły i wskazówki dla innych, którzy zastanawiają się nad przejściem „na swoje”. Niezmienne pozostają jednak moje fundamentalne kategorie, czyli: podróże, jedzenie, życie codzienne i psychologia, którą mam też zamiar poszerzyć o rzeczy, które będą dla Was przydatne. Mam nadzieję, że wszystko uda mi się zrealizować już niedługo i do końca miesiąca blog przejdzie lekką metamorfozę:)

Postanowiłam też wrócić do wpisów, które podsumowują dany miesiąc, bo uznałam to za: a) usystematyzowane wspomnienia, czyli coś bardziej dla mnie, kiedy w przyszłości zachciałoby mi się sprawdzić, co robiłam wtedy czy wtedy; b) skrót miesiąca w jednym miejscu dla Was;)
Jednym słowem lubię wszelkie podsumowania i takie wpisy zawsze przyjemnie mi się redagowało:) Mam nadzieję, że i Wam przyjemnie się je odbiera – dajcie znać w komentarzach!;)

Luty. Mimo, że to najkrótszy miesiąc w roku (choć tym razem dłuższy o jeden dzień), to był bardzo intensywny. Nie mam pojęcia kiedy i jak się zaczął, a tym bardziej jak się skończył. Był to u nas miesiąc pod znakiem pracy, nauki, ale przede wszystkim podróży. Rozpoczęliśmy pracę nad nowym projektem, o którym już kiedyś Wam wspominałam. W tym celu musieliśmy wybrać się do Warszawy i do Poznania. Ogólnie w ciągu minionego miesiąca przejechaliśmy ok. 4000 km! No i spędziliśmy w samochodzie dłuuugie godziny. Uwielbiam, kiedy tyle wokół nas się dzieje!

Zaczęło się od tego, że udało mi się pozaliczać wszystkie egzaminy na studiach w terminie, więc w nagrodę wybraliśmy się na tydzień w okolice Zakopanego – do drewnianego, górskiego domku z kominkiem, na odpoczynek i narty:) Później spędziliśmy weekend w ukochanym domu.

Następna była Warszawa. Odbyliśmy tam szkolenie związane z naszą nową działalnością, ale oprócz tego udało mi się zrobić niespodziankę mojemu K. W mój pomysł jak zwykle wplątani byli przyjaciele i rodzina – wszyscy o wszystkim wiedzieli poza głównym zainteresowanym;) Kiedy po szkoleniu K. chciał ruszać w drogę powrotną do domu, nic mu nie mówiąc zabrałam go do apartamentu, który wynajęłam (w którymś wpisie opiszę Wam go, bo to świetne miejsce na nocleg). K. był zdezorientowany i nadal nie wiedział co się dzieje. Wyjaśniłam mu, że zostajemy w stolicy dzień dłużej i kolejnego ranka wybieramy się w miejsce, o którym marzył od dawna. Tym miejscem było Muzeum Powstania Warszawskiego – zdecydowanie najlepsze muzeum, jakie kiedykolwiek widzieliśmy. Wyobraźcie sobie, jaki był szczęśliwy – uśmiech nie znikał z jego twarzy przez cały tydzień!:)

Z Warszawy jechaliśmy do Wrocławia, po drodze zahaczając o dom, a stamtąd do Poznania. Na sam koniec, z racji wyjątkowego dnia, jakim jest 29 lutego, wybraliśmy się na weekend do Pragi. Zobaczcie jak to wszystko wyglądało na zdjęciach:

1

1. Pobyt w domu i odwiedziny u dziadków z naszym słodkim Fado:) / 2. Pierwsza wycieczka rowerowa w tym roku! / 3,4. No i pierwsze truskawki <3

2

1. Tłusty czwartek – wiadomo;) / 2. Te śniadania w łóżku! / 3. Sushi! / 4. Jedne z najlepszych lodów, jakie jadłam.

3

1. Nasz bajeczny domek w górach. / 2. Herbata z widokiem. / 3. Miłość kwitnie:) / 4. Wieczory przy kominku….

7

1. Zakopane w piękną niedzielę. / 2. Narty!<3 / 3. Relaks w wannie. / 4. Próbowaliście już nowej Milki? Rewelacja!

8

1. Spontaniczna decyzja o odwiedzinach w domu – upiekłam ciasto, kupiłam wino i pojechaliśmy;) / 2. Pyszne lody w jednej z warszawskich kawiarni. / 3. Wizyta w Muzeum Powstania Warszawskiego. / 4. Obiad z przyjaciółmi.

5

1. Rozpoczynamy drogę do spełnienia naszego marzenia:) / 2. A to wszystko w takim pięknym wnętrzu. / 3. Pobudka w Warszawie. / 4. Wieczór w Warszawie – mały relaks i trochę pracy.

6

1. Uprzyjemnianie podróży. / 2. Bez makijażu, niewyspana, ale szczęśliwa:) / 3. K. spełnia moje marzenie o zatrzymaniu się po drodze w zajeździe i zjedzeniu tam typowego obiadu – było przepysznie! <3 / 4. Wieczór w Poznaniu – i znowu kominek:)

4

1. Wspólna miłość do podróży:) / 2. Zakochani w Pradze. / 3. Zakochana w Pradze;) / 4. Ponownie zakochani w Pradze;)

PicMonkey Collage

1. Taki widok obok marketu, w którym robiliśmy zakupy w Czechach. / 2. Selfie;) / 3. Zakupy… / 4. … i zakupy;)

9

1. Kocham być fotografem! / 2. Nowe miejsce na kulinarnej mapie Wrocławia – wpadliśmy z przyjaciółmi na drinka;) / 3. Kocham tenis! / 4. Czekam na wiosnę!

Marzec zapowiada się równie atrakcyjnie, więc jestem ciekawa co przyniesie:) A Wam jak minął luty?:)

 

FacebookTwitterGoogle+

Liczba komentarzy: 15

  1. / Odpowiedzsylwia
    Aaaach, ileż cudownych podróży! Ja niestety spędziłam luty pod znakiem przeziębień córki :/ Ale w marcu sobie odbiję :)
    • / OdpowiedzDi
      Trzymam kciuki za marzec, żeby się udało!;)
  2. / OdpowiedzBlackDeer
    Świetne zdjęcia! Super że postanowiłaś wrócić do podsumowań, świetnie się je czyta :)
    • / OdpowiedzDi
      Bardzo się cieszę w takim razie!:)
  3. / Odpowiedzmaugo.d-y
    Gratulacje "zaręczynowe" :-) . Domek w górach ...moje marzenie :-). Nie znoszę lutego, bo słotny, ciemny ...i właściwie nie wiadomo jaki - nie zimowy i jeszcze nie wiosenny ... No ale na szczęście już za nami i teraz ukochany, wiosenny, mam nadzieję, że słoneczny marzec !!!
    • / OdpowiedzDi
      Dziękujemy:) Ten domek w górach to też było takie nasze marzenie:) A teraz też czekam na wiosnę i mam nadzieję, że marzec nam ją przyniesie!;)
  4. / OdpowiedzJusiaczki On Tour
    Cudnie :) tak pozytywnie mi się zrobiło mimo tej pogody za oknem :)
  5. / OdpowiedzKinga C (Ręcznie malowane)
    Bardzo obfity ten Wasz luty i super tak trzymać :) Super zdjęcia i pełno niezapomnianych przeżyć :) Mi luty również zleciał szybciutko. Pozdrawiam serdecznie :)
  6. / OdpowiedzKlaudia Wu.
    Dużo super rzeczy do wspominania w tym zeszłym miesiącu widzę :) Pozytywnie, miło czytać :)
  7. / OdpowiedzAgnieszka
    Rzeczywiście - luty był dla Ciebie intensywnym miesiącem. Szczególnie urzekły mnie zdjęcia z górskiego domku. Wieczory spędzane przy kominku musiały być cudowne, życzę Ci więcej takich chwil :)
  8. / OdpowiedzKasia
    Po samych zdjęciach widać, że miesiąc udany i pełen można rzec atrakcji. W Pradze byłam wieki temu i może uda się tam skoczyć ponownie w tym roku. Kiedy robi się cieplej i wiosna zbliża się wielkimi krokami chyba wielu osobom zaczyna się więcej chcieć i budzą się nowe pokłady energii, przynajmniej na pewno w moim przypadku. :) Życzę wielu udanych projektów.
  9. / OdpowiedzRenia Hanolajnen | Ronja.pl
    Rzeczywiście będzie co wspominać. Rewelacyjne podsumowanie, a przede wszystkim rewelacyjny czas - zgodny z nazwą bloga :) Tak trzymaj!
  10. / OdpowiedzFiorka
    Czasem zmiany są dobre! :) Ja chyba zbyt często zmieniam coś w swoim blogu, bo zawsze wydaje mi się, że coś mu brakuje i zatracam się w tym do tego stopnia, że zamiast pisać posty i przez 3 dni wymyślam nowy nagłówek :D
  11. / OdpowiedzDorota Dorkita Strzelecka
    Widać po fotkach, że naprawdę aktywny luty. Aż tylko podziwiać. Kategoria ślubna zapowiada, że miłość kwitnie w dobrym kierunku, bo wyglądacie na naprawdę zgraną parę i spełniacie marzenia. Zmian co jakiś czas potrzeba, sama będę je wprowadzać i może tez robić bloga we dwoje. Pozdrawiam i życzę równie obfitego w wydarzenia i podróże marca

Skomentuj Fiorka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany