Zawsze zastanawiało mnie, czym naprawdę jest szczęście. Takie prawdziwe.
Czasem wydaje nam się, że jesteśmy najszczęśliwszymi osobami na świecie, kiedy zdamy trudny egzamin, kiedy dostaniemy wspaniały prezent, kiedy zwróci na nas uwagę osoba, która od dawna bardzo nam się podoba. Innym razem nasze szczęście powodują zdarzenia o większej mocy. Ślub, narodziny dziecka, pierwszy pocałunek, oferta dobrej pracy, spełnienie marzenia, daleka podróż. Jest i tak, że wystarczy wstać rano i zobaczyć za oknem piękne słońce, albo wystarczy spotkać obcą osobę, która się do nas delikatnie uśmiechnie i w naszym sercu już czujemy szczęście. Więc czym tak naprawdę ono jest, skoro wywołać je w każdym człowieku potrafi tyle różnych od siebie zdarzeń i stanów?
Psychologia udziela kilku odpowiedzi na to pytanie, ale wiemy na pewno, że szczęście jest emocją, która spowodowana została doświadczeniami ocenianymi przez nas jako pozytywne. Istnieją także dwa aspekty szczęścia, ponieważ możemy je mieć i odczuwać. Często mówimy komuś, komu udało się zrobić lub zdobyć coś nieosiągalnego, że „miał szczęście”.
Są ludzie, którzy w życiu mają przeważnie szczęście, a inni walczą ze swoim pechem. Albo może tak nam się tylko wydaje, bo próbujemy wytłumaczyć sobie samemu dlaczego innym wiedzie się lepiej niż nam. Dlaczego my zawsze mamy pod górkę, a innym wszystko przychodzi łatwo?
Według mnie szczęście w życiu to tylko nazwa. Wierzę, że je mam, bo faktycznie nawet kiedy bywały u mnie gorsze momenty, to i tak byłam uśmiechnięta i zadowolona. Ale to szczęście to właśnie stan umysłu. Z natury jestem optymistką i nawet w najgorszych sytuacjach zawsze widzę promyk nadziei, że wszystko się ułoży i będzie dobrze. I tak później jest! Więc może o to chodzi? Żeby myśleć pozytywnie i wytwarzać dobre fluidy, a wtedy to „szczęście” samo do nas przyjdzie?
Wszystko zależy od nas samych. Szczęście możemy sobie stworzyć ciężką pracą, kompromisem, czystą radością życia i godzeniem się z tym, co jest nam przeznaczone. Chodzi o to, żeby zrozumieć co tak naprawdę nas uszczęśliwia. Pieniądze? Nie sądzę. Same w sobie nic nie znaczą, za pieniądze można jedynie kupić rzeczy, które nas uszczęśliwią. Ale ponownie – tylko pozornie. Nie kupimy przecież ludzkiej życzliwości, uśmiechu, miłości.
Mnie uszczęśliwiają w życiu trzy rzeczy: miłość i przyjaźń bliskich mi osób, zdrowie moje i tych właśnie osób oraz pasja. Robienie tego, co się kocha. Nieważne ile ich się ma. Zawsze staram się robić to, co sprawia mi największą radość i wtedy czuję się wspaniale. Choćby to była jedna jedyna rzecz w życiu, która daje nam satysfakcję i samospełnienie, to róbmy to. Nie patrząc na nic i nie patrząc na innych.
No właśnie, z tymi „innymi” też czasem jest problem. Często ludzie porównują swoje życie do życia innych osób. To błąd. Bardzo podobał mi się fragment książki Bóg nigdy nie mruga, który nawiązuje do tego właśnie tematu:
„Ci, którzy nie wiedzą, jak dotarłam do tego miejsca w życiu, powiedzą:
„Masz tyle szczęścia!”
Szczęścia? Łaski, owszem, ale nie szczęścia. Możesz porównywać się z ludźmi, którzy Cię przewyższają i narzekać, bądź też z ludźmi, których przerastasz i się tym chełpić, albo skupić się na kobiecie lub mężczyźnie w lustrze i z wdzięcznością wypełniać zadanie powierzone właśnie jej lub jemu.
Jakie zadanie stoi przed Tobą?
Możesz być kim zechcesz – lekarzem, prawnikiem, pracownikiem socjalnym, burmistrzem, prezydentem, felietonistą – ale czemu nie sprawdzić, do czego zostałeś powołany?
Nieważne, co się przytrafia, ważne, jak to wykorzystasz. Życie przypomina grę w pokera. Nie masz wpływu na to, jakie dostaniesz karty, ale tylko od Ciebie zależy, jak rozegrasz partię. Jednym z moich ulubionych momentów w filmie Harry Potter i Komnata Tajemnic jest chwila, gdy wielki mędrzec Dumbledore mówi Harry’emu:
„O tym, kim naprawdę jesteśmy, nie świadczą nasze zdolności, tylko nasze wybory.””
Nie możemy patrzeć na siebie poprzez pryzmat tego, co osiągnęły i kim są osoby, które nas otaczają. Nie wiemy jak do tego doszły i co musiały poświęcić, więc dajmy im spokój.
Pewne jest tylko to, że na szczęście w życiu różnych ludzi, wpływ niekiedy mają geny. Podobno korelacja poczucia szczęścia dla bliźniąt monozygotycznych wynosi 80%. Coś w tym musi być.
Szczęście zależy od nas samych. I tylko od nas.
„Sam odpowiadasz za własne szczęście – zaakceptuj to i ciesz się tym. Zostałeś oficjalnie mianowany menedżerem swojego losu. Jak wyjaśnił mi jeden z przyjaciół, możesz być albo szczęśliwy, albo zrozpaczony. Jedno i drugie wymaga tyle samo wysiłku.”
Studiując psychologię, natknęłam się na ciekawe porównanie. Pewien naukowiec stwierdził, że każdy człowiek rodzi się z „ustalonym” poziomem szczęścia. Na ten poziom wpływ mają czynniki środowiskowe, które powodują jego wahania. Jako analogię przytoczył przykład termostatu regulującego temperaturę w domu. Załóżmy, że ustawiamy go na 20 stopni. Czynniki środowiskowe spowodują wahania temperatury, której średnia mimo wszystko wynosić będzie 20 stopni. Tak więc każdy z nas posiada określony poziom szczęścia, który waha się raz w górę, raz w dół, w zależności od tego, co nas w życiu spotyka.
A jak możemy sprawić, by odczuwać więcej szczęścia i zadowolenia z życia?
Ostatnio przeczytałam dość ciekawy artykuł o modzie na gratulowanie sobie. Chodzi o to, żeby za każdym razem, kiedy uda nam się zrobić coś, co wymagało od nas nie lada wysiłku i zdolności, pogratulować sobie, w taki sposób, że zafundujemy sobie jakąś przyjemność. Dajmy na to, że uda nam się zmienić żarówkę w przednim świetle w samochodzie – w dodatku w nocy i bez żadnej pomocy! Wówczas wybierzmy się na ulubioną i zasłużoną kawę do najlepszej kawiarni w mieście.
Chodzi o wizualizowanie sobie przyjemności, o wyciąganie korzyści ze zwycięstwa. Jeśli codziennie znajdziemy kilka powodów do bycia dumnym z siebie samego, to poczujemy się lepiej.
Gratulujmy sobie wszystkiego i wszędzie, bo to bardzo dobre dla naszego samopoczucia, zdrowia, a także najbliższych osób. Kiedy my będziemy szczęśliwi, wszystko inne wydawać nam się będzie idealne, a życie nabierze kolorów:)
* Czasem szczęście to po prostu dobra zabawa w gronie przyjaciół i cukrowa wata;)
Liczba komentarzy: 16