3 July 2017

Magiczny Kraków!

Poland
Autor:
Di | Poland

DSC_0970

Doskonale już wiecie, że uwielbiamy podróżować. Kochamy podróże i małe i duże. Poza zwiedzaniem pięknych miejsc, kochamy też piękne noclegi. Najlepiej takie z widokiem zapierającym dech w piersiach. Budził nas już ocean, góry, wschodzące nad rzeką słońce, tlące się w oddali wieżowce, a w objęcia Morfeusza wybieraliśmy się w towarzystwie słońca zachodzącego nad morzem, ptaków ćwierkających w lesie i śpiewów ulicznych grajków. Kiedy planujemy kolejne podróże, zaczynami od hotelu czy apartamentu. Zdarza się, że w dane miejsce wybieramy się tylko przez wzgląd na bajeczny nocleg. 

Z Krakowem było nieco inaczej. Najpierw umówiliśmy się z moimi chrzestnymi, że razem wybierzemy się na Festiwal Muzyki Filmowej, który w tym roku obchodził swoje dziesięciolecie. Wszyscy uwielbiamy tego typu koncerty i co roku bierzemy w nich udział. Kupiliśmy więc bilety i odliczaliśmy dni do maja. A działo się to w styczniu. Wtedy też rozpoczęliśmy poszukiwania noclegu idealnego. I wiecie co? Dokładnie taki udało nam się znaleźć! Apartament w samym sercu miasta! Kiedy tylko zobaczyłam ten widok z okna, moje serce zaczęło bić jak szalone! Jak się później okazało, nie tylko ja zostałam tym widokiem oczarowana, ale też K., moi chrzestni i sporo osób, które obserwują mnie na Instagramie;) 

Wybraliśmy Apartamenty Sun&Snow, które rozmieszczone są na terenie całej Polski. Większość z nich zapewnia nieziemskie widoki! Te w Krakowie, w których mieliśmy przyjemność nocować, zlokalizowane są w starej kamienicy w samym Rynku. Jest ich tylko kilka i nie każdy ma piękny widok. Ja zadbałam o to, żeby i jeden i drugi taki widok miał;) Kontakt z obsługą Sun&Snow jest bardzo dobry. Wnętrza apartamentów – co tu dużo pisać – cudowne! Takie w moim stylu – przytulne, ciepłe, jasne, glamour w połączeniu ze stylem skandynawskim. Sami zresztą zobaczcie – nasze dwa apartamenty różniły się od siebie, ale każdy na swój sposób był idealny:

DSC_0875

DSC_0876

DSC_0877

DSC_0886

DSC_0879

DSC_0882

Ten był troszkę większy i ten wybrali moi chrzestni. Tak czy tak większość czasu spędziliśmy u nich – konkretnie do 4 nad ranem;)

DSC_0950

DSC_0964

Nasz apartament był z kolei mniejszy, ale bardziej przytulny i z delikatnie lepszym widokiem;)

DSC_0890

DSC_0894

DSC_0898

DSC_0905

DSC_0908

Śniadanie z widokiem na rozpoczynający się w sercu miasta leniwy, niedzielny dzień? Poproszę!

DSC_0969

DSC_0970

DSC_0974

DSC_0994

DSC_0982

Mój wujek na własnej skórze odczuł, jak wygląda życie „blogera” – po dwóch godzinach snu, razem z K. wybrali się na poszukiwanie truskawek, które idealnie pasowały mi do zdjęć:D

Poza tym spędziliśmy też miły wieczór po koncercie, w jednej z krakowskich kawiarni. Jedyne co może w Krakowie denerwować mieszkańców Wrocławia, to wczesne godziny zamykania wielu restauracji i kawiarni – jesteśmy przyzwyczajeni do lokali otwartych do późnych godzin, tym bardziej w weekendy. W Krakowie natomiast kolejny raz byliśmy trochę rozczarowani. Wybraliśmy się więc na spacer:)

DSC_0921

DSC_0928

DSC_0929

DSC_0930

DSC_0933

DSC_0935

DSC_0936

To był zdecydowanie udany weekend! W tym roku Kraków zdążyłam odwiedzić już dwa razy, a coś mi się wydaje, że nim rok się skończy, my się jeszcze ze starym, dobrym Krakowem zobaczymy:)

FacebookTwitterGoogle+

Liczba komentarzy: 2

  1. / OdpowiedzPaulina G Lifestyle
    Cóż za raj! Zdecydowanie muszę się teraz wybrać do Karkowa. Ostatni raz byłam jakieś 10 lat temu! A mój chłopak, rodowity Hiszpan tak nalega i pyta o to miasto. Już wiem, gdzie odbędzie się moja kiludniowa wyprawa podczas mojego pobytu w Polsce. !
    • / OdpowiedzDaria
      Ooo! Będziecie w Polsce? Kiedy? Zapraszamy do Wrocławia - cudownie byłoby się spotkać! Serio❤

Dodaj odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany