13 November 2019

Miejsca, do których wracamy.

#mygorgeousinspirations, Poland
Autor:
Di | #mygorgeousinspirations, Poland

Uwielbiamy podróżować, odkrywać świat kawałek po kawałku, delektować się każdym kilometrem drogi, zmieniającym się otoczeniem, przyrodą, która do nas przemawia. Uwielbiamy wieczorami rozkładać mapę na podłodze i popijając herbatę z pomarańczą i rozmarynem, przy dźwiękach wczesnego Sinatry, wytaczać palcem nowe szlaki, którymi jakiś czas później chcemy wędrować. Podróże to nasza największa miłość! Dla nas liczy się każda podróż – nawet ta najmniejsza, wybiegająca zaledwie kilka kilometrów poza bramę naszego domu (ok, poza drzwi, bo bramy jeszcze nie mamy;)).

Jak już wspomniałam wyżej, uwielbiamy odkrywać świat. Są jednak miejsca, które raz przez nas odkryte, przyciągają jak magnes po raz kolejny, kolejny i… kolejny. Są miejsca, które odkrywaliśmy już kilka razy, a nadal nam mało! I wracamy do nich jak te bumerangi, czasem sami, we dwoje, a czasem dzieląc tę podróż z bliskimi nam osobami, pozwalając, by ten ich „pierwszy raz” był równie piękny i równie mocny jak nasz.

Do takich miejsc chciałabym zabrać i Was:) Wpadłam na pomysł przygotowania cyklu na moim blogu, który przedstawiał będzie takie nasze perełki. Do tych miejsc wracamy każdego roku – przynajmniej raz w roku musimy je odwiedzić – jakaś wewnętrzna siła nam każe;) Raz, a czasem i kilka razy. To te miejsca częstokroć zabierają nam czas na poznanie nowych – ale kto by się tym przejmował? Zresztą, zaraz sami zobaczycie, że nikomu nie przyszłoby na myśl, żeby żałować czasu na takie cudowności.

Gotowi? Na pierwszy ogień przygotowałam dla Was aż siedem (szczęśliwych) miejsc, do których wracamy naprawdę często. Enjoy!

  1. PAŁAC KAMIENIEC.  

Pałac Kamieniec prezentowałam Wam już kilka lat temu. Zachwycił mnie za pierwszym razem i zachwyca za każdym następnym. Obecnie jeździmy tam w celu zainspirowania się, bo wnętrza Pałacu totalnie trafiają w nasz gust. Beza w Pałacu jest najpyszniejsza! A spacery w jego ogrodzie najprzyjemniejsze:) Polecam dla tych, którzy chcą się wyciszyć, zrelaksować, odetchnąć od wielkiego miasta oraz dla tych, którzy chcą nacieszyć wzrok i… podniebienie. Tym, którzy wybiorą opcję z noclegiem, gorąca polecam Apartament – uwierzcie, kiedy go zobaczycie, zabraknie Wam słów. Tutaj macie link do strony Pałacu:
https://www.palackamieniec.pl/pl

2. FREGATA.

Kolejne miejsce, do którego wracamy częściej niż gdziekolwiek indziej. W tym roku zmieniającą się dookoła przyrodę oglądaliśmy zimą, wiosną, latem i jesienią. Zdecydowanie ostatnia wymieniona pora wygrywa! Spędziliśmy we Fregacie urodziny mojej babci, zabraliśmy tam moją rodzinę i rodzinę K. Wszyscy byli zachwyceni!
https://www.fregata.org/home.html

3. MARINI CAFE.

Marini Cafe to kawiarnia zlokalizowana w Marine Hotel w Kołobrzegu – tuż przy plaży. Pierwszy raz byliśmy tam sami, na randce, nocowaliśmy też w samym hotelu ( również polecamy!). Tak się składa, że odwiedzamy tę kawiarnię przynajmniej raz w roku, czasem udaje nam się dwa razy. Spędzamy tam miło czas z przyjaciółmi (to już taka mała tradycja!), a pewnego razu udało mi się nawet zorganizować tam urodzinową niespodziankę mojej babci <3 Największym atutem kawiarni jest jej niesamowity widok na plażę, morze i o odpowiedniej godzinie – spektakularny zachód słońca. Dodatkowo mają przepyszną bezę (tak, kolekcjonuję kawiarniane bezy;)), kawę, ciasta i drinki:) To naprawdę wyjątkowe miejsce!
https://marinehotel.pl/uslugi/marini-cafe/

4. VINCENT I HERBACIARNIA U DZIWISZA.

Vincent to uroczy, kameralny hotel na najpiękniejszej ulicy Kazimierza Dolnego. Ma niesamowitą atmosferę, każdy pokój jest inny i co jeden do bardziej klimatyczny. Hotelowa restauracja serwuje pyszne i cieszące oko dania i desery. Dbałość o szczegóły w tym miejscu zadziwia! Czujemy się tu za każdym razem jak w domu:) I nie przeszkadza nam zupełnie fakt, że do Kazimierza pokonujemy wcale nie krótką trasę.

Na tej samej ulicy znajduje się najprzytulniejsza herbaciarnia jaką kiedykolwiek widziałam! U Dziwisza trafiacie do zupełnie innego świata, do lat 20, 30, 40… muzyka, wystrój, desery, herbaty, sposób ich podania, książki, które można tam poczytać – to wszystko sprawia, że jedyne co jesteście w stanie z siebie wydobyć, to „woooow!”. Ostrzegam, możecie poczekać w dość sporej kolejce, by doświadczyć tego wszystkiego;) Polecam szarlotkę!
http://www.pensjonatvincent.pl/pl/
https://herbaciarniaudziwisza.pl/

5. RESTAURACJA WERANDA W POZNANIU.

Poznań jest miastem, w którym teoretycznie powinniśmy mieszkać, ze względu na fakt, że nasze rodzinne domy są w Wielkopolsce i tak naprawdę na studia powinniśmy udać się do Poznania właśnie i tam zostać;) Nam jednak bliżej do Wrocławia i kilometrowo i sercem. Dlatego też we Wrocławiu mieszkamy, a Poznań lubimy od czasu do czasu odwiedzać – w tym roku były to wizyty baaardzo częste, do tej pory ponad 10 razy. Często do Poznania jedziemy biznesowo i często umawiamy się z klientami w Starym Browarze. Tam serce skradła nam restauracja Weranda (jej siostra znajduje się tuż przy Rynku i ją też lubimy odwiedzać;)). Serwują tu dania ponadprzeciętne! Atmosfera na plus, wystrój też. Lokalizacja baaardzo nam pasuje:) A najlepsze to mają lemoniady i koktajle!
https://werandafamily.com/pl/restaurant/weranda-lunch-wine

6. PAŁAC PAWŁOWICE.

Kolejny Pałac w moim zestawieniu. Ten akurat jest bliski nie tylko naszemu sercu, ale również naszemu miejscu zamieszkania;) Często więc jest celem naszych wycieczek rowerowych. Zlokalizowany w willowej dzielnicy, a jednak totalnie ukryty przed zgiełkiem miasta. Otacza go przepiękny, stary park, ze stawem i zabytkowymi drzewami. Obok Pałacu mieszkają nasze małe przyjaciółki, które odwiedzamy regularnie – owieczki i kozy! Są przesłodkie:) A w Pałacu oczywiście klimat dawnych lat, wystrój wpisujący się w nasze gusta i najlepsze polędwiczki jakie w życiu jedliśmy!
http://www.restauracja-dabrowa.pl/

7. KARCZMA CZARCI RUSZT.

Karczma ta budzi w różnych ludziach różne odczucia. W Internecie opinie ma wręcz słabe. My natomiast i kilka osób z naszego grona, jesteśmy nią zachwyceni! Zatrzymywaliśmy się w niej zazwyczaj w drodze do i z Warszawy (kiedy jeszcze jeździliśmy przez Tuszyn, bo tam właśnie Karczma się znajduje, a konkretnie w Kruszowie). Pamiętam dzień, kiedy wybrałam w Warszawie razem z moją mamą suknię ślubną i wracając wstąpiliśmy do Karczmy na kolację:) Zazwyczaj wybieramy pstrąga i frytki, czasem pierogi. Rosół jest też bardzo smaczny, a samo miejsce przywodzi na myśl zakopiańskie gospody:)
https://www.facebook.com/pages/Karczma-Czarci-Ruszt/106814492734715

Na dziś to już koniec:) Mam nadzieję, że moje propozycje, miejsca, do których wracamy, spodobają Wam się i może sami zdecydujecie się je odwiedzić? Jeśli tak, koniecznie dajcie znać jak było!:)

FacebookTwitterGoogle+

Dodaj odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany