5 February 2020

Magiczne miejsce: Teatr w górach!

#mygorgeousinspirations
Autor:
Di | #mygorgeousinspirations


Co ciekawe z miejsca, które gra główną rolę w dzisiejszym wpisie, nie mam żadnego zdjęcia. Po prostu w Teatrze zdjęć się nie robi. Jednak muszę opowiedzieć Wam o tym wyjątkowym miejscu, bo zdecydowanie warto wiedzieć, że coś takiego istnieje. Chodźcie na małą wycieczkę w góry!:)


Cofnijmy się nieco w czasie. Jest Boże Narodzenie 2019, które nota bene jest najlepszym Bożym Narodzeniem w naszym życiu. Pod choinką, wśród wielu prezentów, znajdujemy złotą kopertę z czerwoną wstążką. W kopercie tajemnicze zaproszenie do „Szczęściarzy”. Jeszcze nie wiemy co nas czeka i jak bardzo będziemy zadowoleni z owego prezentu. Niecierpliwie czekamy na 25.01.2020 r.

Nadchodzi ostatni weekend stycznia i wybieramy się w góry. Nocujemy w jednym z ulubionych miejsc pod Karpaczem, czyli w Osadzie Śnieżka. Relaksujemy się na basenie, w jacuzzi, w grocie solnej, przed kominkiem. Wieczorem ubieramy się elegancko i jedziemy. Przed nami kręta, górska droga. Pokonujemy ją w zaledwie pół godziny i na szczycie góry naszym oczom ukazuje się kilka drewnianych domków. W jednym z nich – TEATR NASZ. Właściciele Teatru, Jadwiga i Tadeusz Kutowie, są zarówno jego aktorami, jak i pełnią wszelkie inne funkcje – od reżysera do kelnera. Trzeba tu wspomnieć, że poza teatrem, czyli ucztą dla duszy, oferują ucztę dla ciała, czyli noclegi i restaurację z pysznym jedzeniem! Wiem, co piszę, bo zupa czosnkowa i deser z gruszką do tej pory nie chcą wyprowadzić się z mojej głowy i podniebienia;)

Co do Teatru, to jest to kameralna, drewniana sala ze sceną, na której dzieje się magia. Od progu wita nas przystojny, elegancki pan w garniturze, który okazuje się być nikim innym, jak właścicielem we własnej osobie. Po pierwszych kilku sekundach mogę śmiało stwierdzić, że to człowiek z niezwykłym poczuciem humoru. Kilka minut później okazuje się, że moja intuicja jest jak zawsze niezawodna.

Nad samym spektaklem mogłabym rozpływać się w oceanie ochów i achów, ponieważ tak dobrze napisanej i zagranej sztuki daaawno nie widziałam. Humor na najwyższym poziomie, gra aktorska – mistrzostwo. Zwłaszcza żona pana Tadeusza, który witał nas od progu, jest fenomenalna. Zresztą, w całej trójce aktorów nie ma ani jednego takiego, którego talent byłby poniżej 200%:) Śmialiśmy się do łez, a kiedy po skończonym spektaklu myśleliśmy, że naszym brzuchom śmiech już nie zagrozi, na scenę wyszedł ponownie pan Tadeusz i sprawił, że łzy popłynęły nam na nowo.

W trakcie obmyślałam już plan, z kim i kiedy przyjadę do Teatru ponownie. Bo że przyjadę, to bardziej niż pewne. Zamierzam zabrać tam przyjaciół i rodzinę – to idealny pomysł na Dzień Mamy:)

Po wszystkim udaliśmy się do restauracji, w której nie dość, że zjedliśmy przepyszne dania, to jeszcze zamieniliśmy kilka słów z panem Tadeuszem. Uwielbiam takich ludzi z pasją!

Poniżej podaję Wam namiary na Teatr Nasz i zachęcam, żebyście na własnej skórze przekonali się, co to za wyjątkowe miejsce:) Ostrzegam tylko, że z reguły bardzo ciężko upolować bilety – rozchodzą się jak świeże bułeczki. https://www.teatrnasz.pl/

My kolejnego dnia po śniadaniu, wybraliśmy się w góry. Doszliśmy jedynie do Samotni, nad Mały Staw, bo dalsza droga zimą jest niemożliwa do pokonania, ale nasza mini wyprawa była tym, czego potrzebowaliśmy. Góry, śnieg, słońce, świeże powietrze, odrobina zmęczenia i my:)

W Samotni obowiązkowo bigos, żurek i herbatka z cytryną! A obok te smakołyki, których mieliśmy okazję spróbować w Teatrze:)

Po powrocie do domu mąż przygotował mi kąpiel, a sam zabrał się za gotowanie rosołu i pieczenie swojej pierwszej szarlotki w życiu – wyszła obłędna <3

FacebookTwitterGoogle+

Dodaj odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany