Już kiedyś pisałam, że moim marzeniem było wybrać się na zakupy do Londynu w okresie świątecznym. Wiedziałam, że to musi być super sprawa i nie myliłam się. Ten klimat, ten zapach Świąt, Ci wszyscy ludzie poszukujący już świątecznych prezentów. Magia zupełnie jak w ulubionych filmach:) Troszkę może przeszkadzać fakt, że chyba wszyscy europejczycy zjechali się w jednym czasie w jedno miejsce, ale da się to przeżyć.
Gdzie najlepiej wybrać się na zakupy w Londynie?
Wybór jest naprawdę ogromny! Jest jedno fajne miejsce, o którym niestety tylko słyszałam, bo nie starczyło nam czasu, żeby się tam wybrać. Mowa o Bicester Village, czyli outletowej wiosce. Można tam trafić naprawdę fantastyczne perełki. Myślę, że w przyszłym roku sprawdzę jak jest.
Z miejsc, które ja odwiedziłam, mogę polecić Harrods?a, Primark przy Oxford Street no i właściwie całą Oxford Street z każdej strony wypełnioną sklepami. Znajdziecie tam znane wszystkim sieciówki.
Przeszliśmy też mnóstwo sklepów z pamiątkami i z żywnością, odwiedziliśmy księgarnie. Z każdej podróży muszę przywieźć jakąś książkę, kubek i jedzenie, które kojarzy się z danym miejscem;)
Tym razem wzbogaciliśmy się o takie cudeńka:
Roczny zapas ulubionej herbaty + herbatki dla rodziny. Zakochałam się w smaku prawdziwej, angielskiej herbaty z mlekiem! Dodatkowo znalazłam coś, co smakuje cudownie, ale brzmi dziwnie. Chocolate chai latte, czyli połączenie herbaty, mleka, czekolady i przypraw. Mój K. był natomiast wniebowzięty, gdy znaleźliśmy mini tarty z nadzieniem z jego ulubionej whisky;)
Jeszcze bardziej zadowolony był z możliwości kupienia sobie szalika ukochanej drużyny na meczu.
Ja natomiast zatraciłam się w M&M?s World na Piccadilly Circus?
Pomadki M&M?s, etui na iphona i magnes! <3
No i tradycyjnie kubek do kolekcji:)
Zakupy w Primarku!
I w Harrodsie:) Sukienka na Wigilię jak znalazł!
Ulubiona maskara! Długo się jej naszukałam, ale w końcu jest. Jest idealna i szczerze wątpię, żebym kiedyś znalazła lepszą. (cena to ok. 20 funtów)
W domu Sherlocka kupiłam sobie książkę ?How to think like Sherlock? ? jest genialna! A w księgarni z filmu ?Notting Hill? kupiłam tomik poezji Williama Shakespeara:)
Zakupy uważam za udane, choć był jeden ?mały? problem z nimi?. W zakupowym ferworze totalnie zapomniałam o tym, że do Londynu wybraliśmy się tylko z bagażem podręcznym. Wzięłam ze sobą z domu tonę ubrań, w tym płaszcz i zimową kurtkę. Wyobraźcie sobie jak ciężko było te wszystkie nowości zmieścić w walizkach. Także jeśli chodzi o Londyn to nigdy więcej podręcznego bagażu!;)
W następnym wpisie zabiorę Was w najsłodsze miejsca tego magicznego miasta:)
Liczba komentarzy: 2
Super zakupy! Widać, że wyjazd się udał
Oj udał bardzo!:)