W ten grudniowy, słoneczny dzień zabieram Was na wycieczkę! Dosyć nietypową, bo będzie to wirtualna wycieczka po kawałku mojego mieszkania:) Chciałabym zainspirować Was świąteczną atmosferą, którą udało mi się już stworzyć – przecież do Świąt wcale nie jest tak daleko, a to właśnie w grudniu najbardziej cieszą nas wszelkie świąteczne ozdoby i oczekiwanie na te kilka dni:)

Uwielbiam ten czas, kiedy śmiało mogę spakować wszelkie jesienne rzeczy do ogromnego pudła i zamienić je na te w zimowym, świątecznym klimacie. Lampki, światełka, świeczki, mikołaje, gwiazdki, choinki, renifery, lampiony i grube, ciepłe koce i poduszki:) W grudniu najchętniej nie wychodziłabym z domu! To dekorowanie mieszkania daje mi namiastkę atmosfery, która zawsze panuje w moim rodzinnym domu i u moich babć. Wieczorami włączam sobie świąteczne piosenki i tęsknię za moim kominkiem, ogromną choinką i zapachem piernika.
Sporo osób, które od rodzinnego domu dzieli kilka kilometrów na co dzień, stara się stworzyć swój własny klimat w mieszkaniach. Co prawda mam to szczęście, że w Święta wracam na dwa tygodnie do domu, ale mimo wszystko ten cały nastrój jest mi zimą potrzebny również we Wrocławiu:)

W moim mieszkaniu znalazło się wiele ozdób – niezaprzeczalnym faktem jest, że nigdy nie umiem się na nic zdecydować i po prostu to co mi się podoba, trafia do domu. Jest za to kolorowo, przytulnie i magicznie:)

Koce, kubki, skarpetki i poduszki. Te rzeczy mam na każdą porę roku inne i po prostu za każdym razem je wymieniam. Najbardziej lubię właśnie te zimowe:) A nasza Wiktoria, którą widać na trzecim zdjęciu, czeka już na swoją nową siostrę – Ninę. Fajnie jest pomóc dzieciakom kupując misia:)

Świeczki, światełka, śnieżna kula i krasnal. To tworzy magiczny nastrój!

Tego renifera i choinkę zrobiła zupełnie sama moja zdolna mama:) A jaki jest sposób żeby pachniało nam świętami? Mandarynki i pierniki! Niedługo spędzimy z moim K. dzień na pieczeniu pierników – nie mogę się doczekać!

Sporo ozdób zostało mi z tamtego roku. Poniżej zdjęcia, które przeniosą nas do minionych Świąt:)

Mam szczęście, że mam kominek. Dzięki siedzeniu na miękkich poduchach, w ciepłych skarpetach, przy kubku gorącego kakao, z dobrą książką w ręce i przy wesoło trzaskających płomieniach można poczuć się jak w bajce – takiej z białą zimą w tle:)

Czy to nie magia w najczystszej postaci?:)

Co prawda urządziłam mieszkanie tak, że czuję się w nim dobrze, jednak moim marzeniem jest zupełnie inny wystrój świąteczny. Podoba mi się styl skandynawski we wnętrzach i świątecznie przyozdobione Lofty. Mam nadzieję, że w następne Święta będę już mogła pokazać Wam moje pomysły na przystrojenie mieszkania w takim stylu, jaki lubię!:) Tymczasem mała dawka inspiracji:

Mam nadzieję, że Was zainspirowałam;) Myślę, że każdy uwielbia ten czas i ten klimat.

*niektóre zdjęcia pochodzą z internetu.